Rosjanie: Wykryliśmy wysoki poziom promieniowania. PAA: Nie ma zagrożenia

21 listopada 2017, 10:15 Alert

Rosgidromiet, rosyjska służba odpowiedzialna za monitorowanie stanu środowiska naturalnego przyznała, że na przełomie września i października w okolicy Czelabińska wykryto bardzo wysokie stężenie rutenu-106 – podało radio Echo Moskwy. Greenpeace podejrzewa, że mogło dojść do emisji materiałów radioaktywnych. Państwowa Agencja Atomistyki uspokaja i przekonuje, że choć faktycznie wykryto zwiększony  poziom rutenu-106 nad Europą, nie ma to wpływu na nasze zdrowie.

ruten
Stężenie rutenu-106 nad Polską na początku października fot. PAA

PAA już dwa miesiące temu informowała o podwyższonym poziomie rutenu-106 w powietrzu nad Europą. Teraz Rosjanie przyznali, że w pobliżu Czelabińska odnotowali bardzo wysokie stężenie tego izotopu. W okolicy znajduje się ośrodek przerobu materiałów radioaktywnych. Rosyjski Greenpeace chce dowiedzieć się, czy w zakładach doszło do awarii i emisji rutenu. Zamierza spytać o to prokuraturę.

Nie ma zagrożenia

O sprawę spytaliśmy Józefa Strojnego, rzecznika Państwowej Agencji Atomistyki. – Obecność rutenu-106 na terenie Europy była wykrywana na przełomie września i października. Z perspektywy bezpieczeństwa mieszkańców Polski nic się nie zmieniło. Obecność tego izotopu w powietrzu nie miała i nie ma wpływu na nasze zdrowie – stwierdził.  – Izotop ten był wykrywalny w Polsce na precyzyjnych urządzeniach pomiarowych przez ok. 2 tygodnie na przełomie września i października. Po tym okresie jego stężenie spadło i obecnie izotop ten nie jest wykrywany – dodał.

Rosjanie przeprowadzą dodatkowe kontrole

Rosyjska agencja nuklearna Rosatom zapowiedziała we wtorek, że przeprowadzi dodatkowe kontrole po informacji meteorologów o emisji jesienią na Uralu radioaktywnego izotopu ruten 106. Zdaniem Rosatomu podane przez meteorologów dane to dopuszczalne limity.

– W naszych zakładach nie odnotowano żadnych incydentów z emisjami radioaktywnymi, niemniej w związku z informacjami, które się pojawiły, przeprowadzimy dodatkową kontrolę – powiedział na antenie radia Echo Moskwy Andriej Czeremisinow, szef służb prasowych Rosatomu.

Jak dodał, taka kontrola przygotowywana jest w zakładach Majak w obwodzie czelabińskim.

Czeremisinow wypowiadał się także w rozgłośni Goworit Moskwa, przekonując, że dane, o których mówi komunikat służb meteorologicznych, sytuują się poniżej dopuszczalnego stężenia. Wskazał, że ocena meteorologów o „ekstremalnie wysokich zanieczyszczeniach” odnosi się do porównania wykrytych stężeń ze stanem notowanym w poprzednich miesiącach. „Liczby same w sobie, jeśli porównać je z maksymalnym dopuszczalnym stężeniem, są mniej więcej tysiąc razy niższe od dopuszczalnych”- zapewnił.

Komentując oświadczenie organizacji ekologicznej Greenpeace Russia, która zapowiedziała zwrócenie się do prokuratury, rzecznik zapewnił, że Rosatom jest gotów do współpracy z ekologami. „Jesteśmy otwarci, nie mamy nic do ukrycia. Wszystko jest w porządku. Greenpeace zajmuje się swoją działalnością i czyni słusznie, my jesteśmy gotowi wszystkich uspokoić” – mówił Czeremisinow.

Ze swej strony zakłady Majak w obwodzie czelabińskim, które podlegają Rosatomowi, oświadczyły, że zanieczyszczenie atmosfery izotopem ruten 106, o którym poinformowali meteorolodzy, nie jest związane z działalnością przedsiębiorstwa. „Prace nad wydzieleniem rutenu 106 z przerobionego paliwa jądrowego (…) już od wielu lat nie są w naszym przedsiębiorstwie prowadzone” – zapewniły służby prasowe.

AKTUALIZACJA: 21.11.2017 r. godz. 12:28 [dodano wypowiedzi przedstawicieli Rosatomu]

Echo Moskwy/BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa