Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwleka z wydaniem decyzji w sprawie odrolnienia terenów pod nowe odkrywki węgla brunatnego – pisze „Rzeczpospolita”.
Jak relacjonuje dziennik powołując się na informacje z Ministerstwa Energii, resort ten kilkakrotnie występował do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w związku z problemami z odrolnieniem gruntów pod budowę konkretnej odkrywki węgla brunatnego, w ramach uzgadniania projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
W sprawie odkrywki Ościsłowo, którą planuje uruchomić ZE PAK, według informacji ME, MRiRW ma podjąć decyzję jeszcze w tym miesiącu.Sam resort rolnictwa nie ujawnił „Rzeczpospolitej” informacji na temat terminów rozpatrzenia wniosków odnośnie odrolnienia terenów pod nowe odkrywki. Oprócz odkrywki Ościsłowo na decyzję MRiRW w tej sprawie oczekują inne planowane inwestycje w nowe kopalnie węgla brunatnego: Dęby Szlacheckie (ZE PAK) oraz Złoczew i Gubin (PGE).
„Rz” przypomina, że oprócz problemów formalnych planom budowy nowych odkrywek towarzyszą protesty mieszkańców terenów, na których mają one powstać. Jednocześnie dziennik przytacza opinie ekspertów – przeciwników i zwolenników budowy nowych kopalni węgla brunatnego. Były główny geolog kraju Michał Wilczyński argumentuje, że np. w przypadku odkrywki Dęby Szlacheckie koszty wydobycia węgla brunatnego wyniosą ok. 4,5 mld zł, a zysk brutto sięgnie 1 mld zł, podczas gdy dochody rolników spadną o 1,4 mld zł. Jednak jak przekonuje prof. Władysław Mielczarski, na chwilę obecną rząd nie ma pomysłu na alternatywę dla nowych odkrywek.
Rzeczpospolita/CIRE.pl