Decyzja rządu dot. rozwoju logistyki polskich portów ma zapaść za kilka dni. Następnie rozpocznie się wybór operatora, który zorganizuje całą pracę na potrzeby offshore.
Wybór operatora i organizacja pracy
Wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik ds. morskiej energetyki wiatrowej Zbigniew Gryglas powiedział podczas Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego 2020 w Gdańsku, że prace nad terminalem głównym, instalacyjnym i rozproszonym trwają równolegle. – Trendy światowe pokazują, że instalacja konstrukcji powinna odbywać się tuż przy miejscu koncesji, a elementy konstrukcji powinny być zwożone z portu centralnego. Nie wszędzie da się postawić jackupy, ich wielkość coraz bardziej rośnie – przyznał.
– Dokonaliśmy już decyzji, wyboru portu instalacyjnego, będzie nim Gdynia. Inne porty rozproszone to Szczecin, Świnoujście i Gdańsk. Za kilka dni możemy spodziewać się decyzji rządu dot. rozwoju logistyki polskich portów. Następnie będziemy wybierać operatora, który zorganizuje całą pracę. Będziemy gotowi na czas z infrastrukturą portową. Porty niemieckie i duńskie nie zastąpią Polski. Tylko wówczas, kiedy przeładunki będą dokonywane u nas w kraju – powiedział Gryglas.
Koszt takiego portu to 2-3 mld zł, a budowa miałaby rozpocząć się w 2024 roku.
Bartłomiej Sawicki/Jędrzej Stachura