KOMENTARZ
Agata Rzędowska
Redaktor BiznesAlert.pl
Powiedzmy, że z jakichś powodów, wcale nie zależy ci na tym, żeby ludzie jeździli czystszymi, bezpieczniejszymi, bardziej emocjonującymi samochodami elektrycznymi… Co zrobić, żeby opóźnić zmiany? Poniżej znajdują się wskazówki dla następujących grup mających wpływ na trwającą rewolucję: producentów samochodów, mediów i inwestorów.
Producenci samochodów:
- Cokolwiek będzie się działo, nie przyznawaj się do tego, że samochód elektryczny może mieć lepsze osiągi niż samochód spalinowy. Oczywiście nie produkuj też całkowicie zeroemisyjnego samochodu, który swoimi osiągami czy parametrami mógłby zawstydzić samochód spalinowy.
- Jeśli tylko media zapytają cię o samochody EV, odpowiedz, że zależy ci na ich rozwoju i bardzo go wspierasz, ale natychmiast dodaj, że są one bardzo drogie, nie mają odpowiednich zasięgów, a klienci wcale ich nie chcą.
- Kiedy decydujesz się na reklamy, skieruj je koniecznie do wąskiej grupy odbiorców. Nie koncentruj się na jakości jazdy, przyspieszeniu, płynności jazdy czy tym, że możesz komfortowo ładować swój samochód z gniazdka elektrycznego.
- Absolutnie nie angażuj się w działania, które mogą spowodować, że baterie montowane w samochodach EV będą pojemniejsze, a ładowarki wydajniejsze.
- Koniecznie zachowuj się tak, jakby ładowarki 50kW były najszybszymi, jakie można sobie wyobrazić. Nie dotykaj niczego, co może mieć 100kW – tak długo jak to tylko możliwe.
- Jeśli zostaniesz zmuszony do produkcji samochodów EV – rób hybrydy z jak najmniejszymi bateriami i koniecznie uprzedzaj klientów, że nie warto ich kupić.
- Jeżeli jakiś producent samochodu w pełni elektrycznego będzie chciał porównywać wasze produkty, zachowuj się tak, jakby był on producentem niszowym, którym nie warto się przejmować. Krytykuj, punktuj wady (nawet te najmniejsze) elektrycznego samochodu.
Media
- Pisząc o samochodach EV nie koncentruj się absolutnie na wygodzie, domowym ładowaniu czy cichej jeździe. Musisz mówić o ograniczeniach. Koniecznie dodaj, że samochodami EV jeżdżą ludzie tulący się do drzew.
- Uwypuklaj wszystkie niedogodności związane z bateriami. Nie zwracaj przy tym uwagi na drobny fakt, że baterie mamy w laptopach, telefonach, tabletach itp. Ignoruj to, że baterie mogą być wykorzystane ponownie.
- Jeśli jakikolwiek producent samochodów EV stanie się popularny, przypomnij, że równie łatwo może zbankrutować.
-
Jeśli firma nadal będzie trzymać się nieźle, musisz zadbać o to, by incydenty z nim związane urosły do rangi problemów. Jeśli choćby jeden samochód EV będzie uczestniczył w wypadku – rozdmuchaj to.
- Jeśli jakiś producent samochodów elektrycznych będzie chciał aktywnie działać na innych obszarach, uświadom ludzi, że jego technologie są niebezpieczne i giną przez nie ludzie.
- Kiedy piszesz o producentach samochodów EV, koniecznie musisz zająć się ich finansami. Koncentruj się na stratach, ignoruj rozwój i osiągnięcia.
- Nagle zacznij pisać o dotacjach. Szczególnie podkreślaj, że na rynek EV nie trafia wiele, za to koniecznie przemilcz szeroki strumień dotacji płynący wprost do producentów samochodów spalinowych.
- Ignoruj finansowe i zdrowotne koszty poruszania się samochodami nieelektrycznymi, jak również ich wpływ na globalne ocieplenie.
- Jeśli podejmiesz temat zmian klimatu, pisz tak, żeby wykazać, że samochody EV są nawet bardziej szkodliwe dla środowiska. Podkreślaj, że zużywają one znacznie więcej energii niż spalinowe.
Inwestorzy
-
Przyjmijmy, że producent samochodów EV chce zaistnieć na rynku: wykpij go i wykaż, że będzie on produkował tylko ręcznie robione, drogie samochody sportowe, które i tak nie znajdą swoich nabywców. Zawsze wskazuj krótkowzroczność działania.
-
Jeśli wytwórca samochodów EV jednak będzie miał trochę lepszą pozycję, przewiduj upadek. Stwarzaj wrażenie, że jest źle i będzie jeszcze gorzej. Zawsze wskazuj krótkowzroczność działania.
-
Jeżeli producent jest uparty i jak na złość produkuje pojazdy wyjątkowe w swojej klasie (ba, w całej historii motoryzacji), mieszaj z błotem każdego, kto pisze o nim pozytywnie.
-
Producent wciąż jest na rynku i do tego rozwija się? Traktuj go tak, jakby miał jutro upaść, bo mu nie starczy pieniędzy. Przewiduj też, że szkody jakie wyrządzi po swoim upadku odcisną trwałe piętno na naszej planecie.
-
Producent mimo wszystko decyduje się na ekspansję? Punktuj, że to nie ma szans na powodzenie, że to prosta droga do bankructwa, że to idiotyczne i w ogóle bez sensu.
-
Jeśli firma mimo wszystko ma wdrożyć program gwarancji odsprzedaży i system finansowania dla swoich klientów mów, że to jawna grabież i zręczne oszustwo, które i tak doprowadzi do bankructwa.
Jeśli to wszystko zawiedzie… No cóż, chyba musisz poszukać innej pracy…