Rzędowska: Paliwa alternatywne czyli, jak Niemcy inwestują w wodór

4 września 2017, 07:30 Energetyka

Wystarczy przekroczyć naszą zachodnią granicę by zobaczyć, że paliwa alternatywne i pojazdy na nie naprawdę istnieją. Oczywiście w Polsce też mamy okazję wypatrzeć auto na gaz ziemny (CNG), ba nawet na wodór (w ślad za nim może nawet podążać ciężarówka z modułem do tankowania), samochody elektryczne oczywiście także na Polskich drogach już występują – pisze Agata Rzędowska, redaktor BiznesAlert.pl

fot. flickr

Każdy z wyżej wspomnianych pojazdów tankowany lub ładowany paliwem alternatywnym to czysta oszczędność. W pierwszym wypadku czyli, CNG oszczędzamy przede wszystkim środowisko i zyskujemy finansowo, bo paliwo tankowane na jednej z niemal 30 [sic!] publicznych stacji w Polsce jest tańsze niż benzyna. W drugim przypadku samochód jest cichy i nie zanieczyszcza środowiska. Nie zanieczyszcza środowiska także pozyskiwanie tego rodzaju paliwa, a kilogram wodoru jest także relatywnie tani. Samochód na prąd to samochód, który pozwala oszczędzić pieniądze w czasie tankowania czyli, ładowania, dodatkowo nie zanieczyszcza okolicy po której się przemieszcza (jego ekologiczność zależy w pewnym stopniu od tego jak produkowana jest w danym miejscu energia).

Zarówno stacje ładowania pojazdów, jak i tankowania wodoru i CNG bez większego wysiłku znajdziemy właśnie w Niemczech.

Dlaczego alternatywne paliwa nie znalazły wcześniej miejsca w Polsce można oczywiście spekulować, ale zdaje się, że wiatr zmian wreszcie zawieje także u nas. Wszystkiemu winne będą pewnie silniki Diesla i kolejne ograniczenia wprowadzane przez samorządy i rządy nakładane na producentów i użytkowników takich aut. Wydaje mi się także, że jest szansa na wykreowanie mody na auta ekologiczne. Taki przyjazny środowisku snobizm może być manifestowany w różnoraki sposób. Można zapragnąć korzystać z usług carsharingu (najchętniej oczywiście w firmie oferującej „elektryki”, ostatecznie „hybrydy”), można będąc właścicielem firmy postawić sobie swoją stację CNG i tankować tanio auta firmowe w taki sposób, można także (będzie wkrótce) rozważyć zakup auta zasilanego wodorem ponieważ w tym roku mają powstać pierwsze dwie stacje tankowania tego paliwa.

Ciekawe są zresztą te drobne różnice jeśli chodzi o dostępne paliwa i modele samochodów, które zdobywają popularność lokalnie. W Europie sieci CNG najlepiej rozwinęły się w Niemczech i Włoszech, wodór to Niemcy, Wielka Brytania i już niedługo Norwegia, LPG rozpowszechniło się w Polsce, auta elektryczne to przede wszystkim w Europie Norwegia.

Rynek aut zasilanych gazem (NGV) to według szacunków amerykańskiego departamentu energii to około 15,2 miliona pojazdów na całym świecie (około 150,000 w USA).

Potencjał rynku aut na wodór będzie rósł w miarę tego jak będą pojawiać się kolejne modele aut i rozwiną się sieci tankowania. W tej chwili trwają prace nad nad kilkunastoma modelami aut zasilanych wodorem (silniki w nich montowane to silniki elektryczne), czyli jednak czeka nas „cicha rewolucja na drogach”.