Ostatnie dni obfitowały w wiadomości dotyczące silników diesla. Nie były to dobre wiadomości. Obwinianie silników wysokoprężnych o złą jakość powietrza w takich europejskich stolicach jak Oslo czy Warszawa. Zakaz (zniesiony) wjazdu pojazdów z silnikami wysokoprężnymi do norweskiej stolicy z powodu zagrożenia smogiem – pisze Agata Rzędowska, redaktor BiznesAlert.pl.
Sprawy w sądzie
Za oceanem trwają postępowania prowadzone przez Departament Sprawiedliwości USA wyjaśniające fałszowanie danych dotyczących emisji spalin w samochodach koncernu Chrysler Fiat. Zdaje się, że powtarza się sytuacja, w której to VW Group został oskarżony o podawanie nieprawdziwych danych dotyczących emisji. Chodziło konkretnie o silniki 2,0-litrowe V-6 montowane zarówno w Audi jak i Porsche. W Europie kwestie fałszowania norm dotyczą także silników 1,6 TDI a w USA prawie wszystkich samochodów z lat 2009 – 2015 z silnikami 3,0-litrowymi.
Odszkodowania w Wielkiej Brytanii
Na Wyspach brytyjskich jeździ ponad 1.2 miliona samochodów, których właściciele chcą pozwać VW Group o odszkodowania. Łączna kwota pozwów może osiągnąć ponad 30 milionów £. Dodatkowo właściciele samochodów wyposażonych w silniki wysokoprężne co raz częściej na forach poddają wątpliwość czy ich samochody, za kilka lat uda się sprzedać. Mieszkańcy Wysp Brytyjskich obawiają się także, że rząd narzuci dodatkowy podatek w związku z zanieczyszczeniami powietrza, które bezpośrednio są łączone z ilością diesli w miastach.
Spadek sprzedaży o 25%
Koncern VW wpadł w niemałe tarapaty finansowe po wspomnianych wyżej aferach. Przez kilka miesięcy pojawiały się w prasie branżowej informacje o tym, że VW utrudnia śledztwa, że wykupi część wadliwych samochodów. W efekcie potrzebna była pomoc banków i uruchomienie 20 miliardów euro. Kredyt pomostowy w tej kwocie ma koncernowi pomóc przetrwać najtrudniejsze miesiące. Nie ma się czemu dziwić, że firma potrzebuje wsparcia, sprzedaż niektórych modeli spadła nawet o 25%.
Smog
W Polsce wieloletnie diesle także często goszczą na drogach, są chętnie sprowadzane z zagranicy i kupowane. W kontekście smogu w Polsce i działań rządu, które maja spowodować, że ograniczymy niską emisję pojawiła się kwestia norm na kotły grzewcze. Jednak jak widać na przykładzie firm motoryzacyjnych trzeba z wielką dbałością podchodzić do kwestii owych norm i mieć nadzieję, że za kilka lat tą branżą nie wstrząsną afery podobne do VW.