Pionier usług carsharingowych amerykańska firma Zipcar działająca na rynku usług współdzielonych pojazdów od 2000 roku opublikowała dane, z których wynika jasno: jeden samochód w carsharingu może zastąpić 13 indywidualnych pojazdów.
USA się przesiada
Zaspokojenie potrzeby przemieszczania się samochodem w kraju jednoznacznie kojarzonym z podróżami własnym autem to duża sztuka. Oddziałując na kierowców poprzez udostępnianie im współdzielonych pojazdów firma wpływa na kształt miast. Szczególnie widoczne jest to w Nowym Jorku, mieście, które przeznacza setki miejsc parkingowych dla współdzielonych pojazdów.
54 procent chce zrezygnować z własnego auta
Użytkownicy platformy Zipcar deklarują, że są w stanie zrezygnować z posiadania samochodów osobistych. Z opublikowanych danych wynika, że użytkownicy Zipcar chętniej poruszają się pieszo, rowerem czy transportem publicznym na krótszych dystansach. Dłuższe trasy pokonują wypożyczonym samochodem.
Misja: niskoemisyjny transport
System Zipcar jest dostępny w 500 miastach, na każdy pojazd działający w systemie przypada 80 użytkownikom. Misją firmy jest działanie na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz pyłów pochodzących z transportu.
Polska to lider
Polacy od prawie dwóch lat zaprzyjaźniają się ze współdzielonymi samochodami. Statystyki dotyczące wypożyczeń rowerów współdzielonych zachęciły firmy do wejścia na rynek carsharingu. We Wrocławiu działa system opaty w 100 procentach o samochody elektryczne. Niebawem podobna platforma ruszy w Krakowie. W carsharing angażują się zarówno polskie spółki energetyczne (Tauron, Energa) jak i zagraniczne (Innogy). Ta ostatnia po sukcesie pilotażowego projekt w 2018 roku zdecydowała się w 2019 roku wprowadzić komercyjną usługę, w całości opierającą się o BMWi3, elektryczne modele najwyżej ocenione przez użytkowników w pilotażu. Jeśli wierzyć pogłoskom na temat carsharingu Innogy może on być jednym z największych tego typu projektów w Europie.
Agata Rzędowska