Jacek Saryusz-Wolski, poprzez swój dialog z Komisją Europejską, przyczynił się do zablokowania Gazpromowi możliwości wykupienia w tym roku zdolności gazociągu OPAL na najbliższe 15 lat. Polski opór kosztuje rosyjski koncern 56 milionów dolarów miesięcznie.
OPAL to niemiecka odnoga Nord Stream. Zwiększenie jej wykorzystania przez Gazprom pozwoli na dalszą ekspansję firmy na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Jeżeli w marcu zarezerwuje przepustowość na kilka lat naprzód, będzie mógł realizować ten scenariusz. Jednak taka możliwość jest obecnie zablokowana przez Trybunał Europejski.
„Polacy zablokowali możliwość wykupienia w tym roku przez Gazprom zdolności OPAL na najbliższe 15 lat. Chociaż Gazprom nie ujawnia realnych strat związanych ze sporem wokół OPAL, można szacować, że polski opór kosztuje go 56 mln dolarów miesięcznie. Spór o kontrowersyjną decyzję o wpuszczeniu większej ilości rosyjskiego gazu do Europy Środkowo-Wschodniej trwa” – pisze redaktor naczelny branżowego portalu BiznesAlert.pl, Wojciech Jakóbik.
Walka PGNiG z Gazpromem
W swoim tekście komentuje działania największej polskiej spółki, PGNiG, która wywalczyła rok spokoju w sporze o OPAL. PGNiG udało się zablokować do marca przyszłego roku aukcję na dodatkowe moce dla Gazpromu w gazociągu OPAL – poinformował w środę prezes PGNiG, Piotr Woźniak. Chodzi o wydaną 28 października 2016 roku zgodę Komisji Europejskiej na większe wykorzystanie lądowej odnogi Nord Streamu, gazociągu Opal, który biegnie na terenie Niemiec równolegle do polsko-niemieckiej granicy. Jest on przedłużeniem ułożonego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream. Punkt wejścia znajduje się nad Morzem Bałtyckim w miejscowości Greifswald, a wyjście na granicy niemiecko-czeskiej w miejscowości Brandov.
W czwartek w Moskwie spotkali się szefowie MSZ Niemiec i Rosji – Sigmar Gabriel i Siergiej Ławrow. Szef niemieckiego MSZ, Sigmar Gabriel – były minister w rządzie Schrödera oraz jego następca na stanowisku premiera Dolnej Saksonii jest zdeklarowanym zwolennikiem budowy drugiej nitki gazociągu.
Saryusz-Wolski w obronie polskich interesów energetycznych
„BiznesAlert” opisuje działania polskiego kandydata na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, Jacka Saryusz-Wolskiego w tej sprawie. 1 marca polski kandydat ostrzegał: „Unia Europejska jest wspólnotą opartą na prawie, które obowiązuje wszystkie tworzące je państwa. Ale nawet zgodność gazociągu Nord Stream 2 z unijnymi regulacjami nie broni jego powstania. To projekt, która ma przywrócić rosyjską dominację w Europie Środkowo-Wschodniej”.
Saryusz-Wolski na Twitterze przypomniał o swojej interpelacji do Komisji Europejskiej ws. zablokowania przez Gazprom zdolności OPAL na najbliższe 15 lat.
W styczniu poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski zapytał Komisję o to, czy Gazprom może zwiększać dostawy przez gazociąg OPAL w Niemczech w świetle decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE o zawieszeniu decyzji Komisji w tej sprawie wskutek skargi Polski i PGNiG. Bruksela potwierdziła, że polska interwencja przyniosła skutek. Jak wynika z odpowiedzi, jakiej w imieniu KE udzielił komisarza Miguel Arias Canete – w przypadku gazociągu OPAL nie będzie mogła odbyć się żadna aukcja dotycząca rocznych zdolności przesyłowych. Oznacza to, że dopóki unijny Trybunał Sprawiedliwości utrzyma zawieszenie decyzji Brukseli lub jeśli je przedłuży, nie będzie możliwe zwiększenie dostaw Gazpromu przez OPAL. Polska interwencja sprawiła, że plany ekspansji Gazpromu zostały czasowo zablokowane.
BiznesAlert.pl/Polska Agencja Prasowa/TVP Info