Baltic Pipe będzie uzupełniony gazem kupowanym na giełdach europejskich – powiedział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że Polska rozliczy Gazprom z zerwanego kontraktu gazowego.
– My ten projekt gazociągu podjęliśmy, w tej chwili jest on finalizowany. Jeszcze w tym roku w pewnej części przepustowości ten projekt zostanie uruchomiony. Od roku przyszłego będzie mógł już w pełni służyć uzupełnieniu miksu gazowego w Polsce o tą część gazu, która będzie gazem pochodzącym z Norwegii, ale również będzie mógł służyć do transportu gazu z innych kierunków, również kupowanego na giełdzie europejskiej, gdzie jest dostępny gaz także innego pochodzenia – powiedział podczas konferencji minister aktywów państwowych Jacek Sasin
Gazociąg Baltic Pipe ma przesyłać do 10 mld m sześc. gazu rocznie począwszy od października 2022 roku. Od października do grudnia gazociąg będzie jednak słał mniejsze wolumeny gazu ze względu na opóźnienia budowy po stronie duńskiej. Będzie to ok 3 mld m szesc. gazu (w ujęciu rocznym). W ostatnich tygodniach trwała debata polityczna na temat zapełnienia gazem podbałtyckiej rury.
Sasin odniósł się również do planów rozliczenia Gazpromu z zerwania kontraktu jamalskiego przed czasem – Jako ministerstwo jesteśmy w porozumieniu z kierownictwem Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w tej sprawie i zamierzamy również rosyjskiego giganta gazowego, Gazprom, z tej decyzji rozliczyć. Nie może być tak, że tego typu decyzje są podejmowane jednostronnie, nie mając oparcia w kontrakcie, a my nie reagujemy. Musimy naszych start tutaj dochodzić — stwierdził Jacek Sasin.
Polska Agencja Prasowa/Mariusz Marszałkowski