Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin powiedział, że ostateczne decyzje w sprawie Kopalni Turów mogą zapaść dopiero po wyborach parlamentarnych w Czechach. – Nie można liczyć na szybkie porozumienie – poinformował.
– Rozmowy trwają, przebiegają w dobrej atmosferze i wydaje się, że jest zrozumienie naszych oczekiwań ze strony czeskiej. Diabeł tkwi w szczegółach – powiedział Sasin w rozmowie z Polsat News.
– Od początku mówiłem, że nie ma co liczyć na szybkie porozumienie w tej sprawie. Jesteśmy w specyficznym momencie politycznym, za chwilę, na początku października, mamy wybory parlamentarne w Czechach. Sprawy ekologii są w kampanii wyborczej w Czechach niezwykle gorąco dyskutowane. W związku z tym nie spodziewam się, by przed tymi wyborami jakaś ostateczna decyzja mogła zapaść. Najważniejsze jest, by w dalszym ciągu kopalnia i elektrownia mogły funkcjonować, bo to niezbędne dla naszego bezpieczeństwa energetycznego – dodał wicepremier.
W lutym czeskie władze skierowały sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku.
Polska Agencja Prasowa/Jędrzej Stachura