Sawicki: PGNiG jest przygotowane na niespodzianki ze Wschodu

13 grudnia 2019, 07:30 Energetyka

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przygotowało różne scenariusze ewentualnych, możliwych przerw w dostawach gazu ze Wschodu. Sygnalizuje, że do czasu wygaśnięcia kontraktu jamalskiego w 2023 roku mogą się one pojawić – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.

Instalacja osuszania gazu. Fot.: Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl
Instalacja osuszania gazu. Fot.: Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Kierunki importu gazu do Polski

Z danych PGNiG wynika, że Polska zużyje w tym roku 19 mld m sześc. gazu ziemnego. Wydobycie z krajowych złóż wynosi ok. 4 mld m sześc. Polska importuje pozostałe 9 mld m sześc. z Rosji i 3,5 mld m sześc. z Unii Europejskiej. W tym kontekście warto pamiętać, że chodzi o gaz zakupiony nie tylko przez PGNiG. Do importu surowca poprzez gazociągu należy dodać także import LNG za pośrednictwem terminala LNG w Świnoujściu. Wolumen importu tą drogą wynosi 2,5 mld m sześc.

PGNiG gromadzi LNG i zapasy na wypadek kryzysu na Ukrainie

Próba pierwsza

PGNiG sugeruje, że już w styczniu tego roku mogą pojawić się zagrożenia związane z przesyłem gazu rosyjskiego do UE przez Ukrainę. Mimo trwania rozmów trójstronnych Komisja Europejska-Ukraina-Rosja, Kijów i Moskwa nadal nie porozumiały się odnośnie do warunków nowej umowy tranzytowej. Ukraiński Naftogaz ma nadzieję podpisać długoterminową umowę z Gazpromem, zanim Rosja zakończy budowę gazociągu Nord Stream 2. Chce również, by Gazprom zrealizował wyrok arbitrażu w Sztokholmie, który przyznał racje Ukraińcom i nakazał spłatę należności w wysokości prawie trzech mld dolarów. Gazprom, mając perspektywę oddania do użytku Nord Stream 2, nie chce podpisać długoterminowego kontrakty tranzytowego z Ukrainą i nie zgadza się z orzeczeniem Trybunału Arbitrażowego. PGNiG odbierało gaz ze Wschodu w 2018 roku przez punkt wejścia do polskiego systemu Drozdowicze na granicy z Ukrainą. Było to ok. 4 mld m sześc. W tym samym roku spółka odebrała przez punkt wejścia na granicy z Białorusią w Kondratkach ponad 2 mld sześc., punkt w Wysokoje – ponad 3 mld m szesć., i Tieterówka – ok. 80 mln m sześc. Dla porównania warto dodać, że import LNG z Kataru, Norwegii i USA w 2018 osiągnął ponad 2,71 mld m sześc. po regazyfikacji.

Produkcja krajowa, zapasy w magazynach i możliwości importu, w tym przez Białoruś, dają w sumie dostęp do wolumenu 25,6 miliarda metrów sześc. rocznie. Polska planująca zużyć w tym roku 19 mld m sześc. jest zatem przygotowana na ewentualne problemy.

Próba druga

PGNiG wskazuje jako drugi krytyczny moment wygaśnięcie polskiej umowy przesyłowej 18 maja 2020 roku. Umowa na przesył gazu przez Gazociąg Jamalski na odcinku polskim została zawarta między Gazpromem a EuRoPol Gazem. PGNiG deklaruje gotowość na ewentualna przerwę dostaw tym szlakiem. Możliwości skorzystania z dostaw z innych kierunków będą wówczas wynosić ok 33,1 miliarda m sześc. rocznie. Ten wolumen będzie mógł zostać dostarczony ze Wschodu poprzez inne połączenia na Białoruś i Ukrainę, terminal LNG, z Unii Europejskiej poprzez połączenia międzysystemowe, a także z wykorzystaniem krajowego wydobycia gazu.

W razie pojawienia się problemów w styczniu i maju Polska będzie przygotowana na odbiór dostaw o wolumenie sięgającym 28,6 mld metrów sześc. rocznie. PGNiG poinformowało Gazprom w listopadzie, że umowa na dostawy gazu wygasająca z końcem 2022 roku nie zostanie przedłużona. Umowa przewiduje możliwość dostaw do Polski do ponad 10 mld m sześc. gazu rocznie.

 

Niespodzianki

Od 2004 roku Polska doświadczyła siedmiu nieuzasadnionych przerw w dostawach gazu z kierunku wschodniego. Najdłuższa trwała od września 2014 do marca 2015 roku, kiedy do krajowego systemu przesyłowego trafiało o 20 procent surowca mniej niż zamówiło PGNiG. W czerwcu 2017 roku, po odcięciu dostaw z Gazociągu Jamalskiego do Polski z powodu zawodnienia gazu, ograniczenie dostaw sięgnęła 30 procent. Aby ograniczyć ryzyko ewentualnych problemów jakie mogłyby się wydarzyć do końca 2022 roku PGNiG podjęło decyzję o postawieniu instalacji osuszania gazu w pobliżu jednego z dwóch połączenia Gazociągu Jamalskiego z polskim systemem przesyłowym gazu.

Osuszarnia gazu zabezpieczy Polskę przed „złośliwymi niespodziankami” Rosji (RELACJA)

– Mając doświadczenie 2017 roku musieliśmy tę instalacje postawić, a do końca 2022 roku musimy być gotowi na wszelkie możliwe niespodzianki, a tych było dotychczas siedem bez żadnej naszej winy. To dostawca decydował, że nie będzie nam przesyłać gazu, w 2017 roku doprowadził do tego poprzez zawodnienie gazu – powiedział prezes Woźniak na rozpoczęciu rozruchu instalacji.

Instalacja osuszania gazu. Fot.: Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Instalacja osuszania gazu. Fot.: Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

 

Po 2022 roku

Po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego z końcem 2022 roku Polska nie będzie już kupować gazu na mocy umowy długoterminowej. Z początkiem roku gazowego w 2022 roku, PGNiG będzie sprowadzało gaz przez Baltic Pipe. PGNiG podpisał w 2018 roku umowy przesyłowe operatorami Gaz-System (Polska) i Energinet.dk (Dania) w ramach procedury Open Season 2017 wspomnianego projektu.

Zawarcie umów przesyłowych z operatorami systemów przesyłowych dotyczyło wolumenu 8,1 mld zł. Polski koncern chce wydobywać za trzy lata ze złóż z jego udziałami w koncesjach wydobywczych 2,5 mld m sześc.  rocznie. Brakujący wolumen ma być kupowany na tamtejszym rynku.

Drugi element zastąpienia dostaw gazu z Rosji to rozbudowa terminalu LNG przez spółkę Polskie LNG z 5 mld m sześc. obecnie do 7,5 mld m sześc. w 2022 roku dzięki instalacji dodatkowych regazyfikatorów. W tym samym czasie PGNiG zwiększy portfel zakupowy LNG. Już w 2023 roku PGNiG będzie mogło importować 7 mld m sześć. gazu. Umożliwią to umowy z Qatargasem, amerykańskimi Cheniere i Venture Global LNG, a także spotowe. Różnica będzie jednak polegać na tym, że ostatnia z wymienionych umów zawiera formułę Free On Board pozwalającą zmawiającemu samodzielnie i na bieżąco decydować o tym, czy zakupiony ładunek LNG skierować do Polski, czy przeznaczyć go do odsprzedaży gdzie indziej. Dostawy do Polski na mocy kontraktu z Cheniere są objęte zaś formułą DES (delivery ex-ship), w ramach której to sprzedawca zapewnia dostawę surowca we wskazane miejsce, w tym przypadku Terminal LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Podsumowując, wolumen LNG będzie rósł a tuż przed 2024 rokiem wzrośnie do 12 mld m sześć. rocznie. Jednak ok. 7 mld m sześc. będzie objęte wspomnianą formułą FOB i może trafić na inne rynki.

Możliwości importu gazu do Polski powinny zabezpieczyć ją przed ewentualnymi przerwami dostaw z kierunku wschodniego. PGNiG zabezpieczył się na ten czas logistycznie poprzez umowy na dostawy LNG z amerykańską firmą Cheniere oraz brytyjską Centricą. Planuje też na ten czas umowy spotowe. Zabezpieczenie ma także wymiar infrastrukturalny w postaci osuszalni gazu.

Jakóbik: Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Układ Polska-USA-Ukraina o LNG na celowniku