(Wiedomosti/TASS/Schlumberger/Wojciech Jakóbik)
Międzynarodowa korporacja wydobywcza Schlumberger zanotowała w trzecim kwartale tego roku spadek zysków o jedną trzecią, do 8,5 mld dolarów. Spadek jest wywołany zmniejszającą się ilością aktywnych wiertni i presją ceny ropy naftowej.
Zyski w Ameryce Północnej, gdzie Schlumberger wydobywa ropę łupkową, spadły o 47 procent, do 2,3 mld dolarów. W innych częściach świata ten spadek wyniósł 27 procent. Zyski spadły do 6,1 mld dolarów. To gorsze wyniki w stosunku do drugiego kwartału. Wtedy zyski w Ameryce Północnej wyniosły 2,4 mld, a na rynku światowym 6,5 mld dolarów.
Przychód netto spadł prawie o połowę do 989 mln dolarów, z 1,95 mld w analogicznym okresie zeszłego roku.
Firma przyznaje w kwartalnym raporcie, że spadek zysków w trzecim kwartale wynika ze względu na spadek wydobycia przy wykorzystaniu odwiertów horyzontalnych stosowanych przy wydobyciu surowców ze złóż łupkowych. Wyniósł on 7 procent.
Spadającą liczbę odwiertów na całym świecie częściowo zrównoważył wzrost prac w Rosji.
Z tego względu Schlumberger założył, że będzie musiał kontynuować cięcia wydatków. Zdaniem jego ekspertów spowolnienie na rynku może trwać dłużej, niż planowano. Przyznają oni, że poziom cięć już teraz jest „dramatyczny”. Schlumberger zwolnił 20 tysięcy pracowników w 2015 roku. Obniżył też poziom inwestycji. Mimo to inwestuje w przejęcia, które pozwolą mu na poprawę oferty cenowej. Kupi Cameron International Corp., która produkuje sprzęt wydobywczy.
Utrzymywanie się cen ropy naftowej wokół 50 dolarów za baryłkę miało w założeniu uderzyć w poziom wydobycia niekonwencjonalnego w Ameryce Północnej, bardziej kosztownego od tradycyjnych metod. Rząd amerykański przewiduje, że w 2016 roku po raz pierwszy spadnie wydobycie ropy naftowej w USA z 9,3 mln baryłek do 8,9 mln baryłek dziennie. Jednak branża wydobywcza zwiększa efektywność. Wzrosła ona o 30 procent w latach 2007-14.
Według ośrodka analitycznego Wood Mackenzie, prawie jedna trzecia zaplanowanego wydobycia ropy w USA, nie licząc Alaski i Hawajów, jest oparta o pożyczki, które obecnie mogą zostać zrewidowane. Zdolność amerykańskich wydobywców do pożyczania ma spaść o 39 procent, co uderzy w ich możliwości finansowania nowych odwiertów pomimo taniej ropy.
Więcej: Łupkowa rewolucja nie poddaje się taniej ropie. Nie będzie szybkiej podwyżki cen