Podczas Targów Hanowerskich kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że zależy mu na tym, by zapobiec zakłóceniu konkurencji poprzez wyższe standardy ochrony klimatu w Europie. Skomentował także wojnę w Ukrainie i odniósł się do idei „klubu klimatycznego”.
Olaf Scholz na Targach Hanowerskich
Scholz powiedział, że chce otworzyć „klub klimatyczny” na kraje wschodzące i rozwijające się. – Jest otwarty na wszystkie kraje, które zobowiązały się do przestrzegania pewnych minimalnych standardów ochrony klimatu – zaznaczył. Dodał, że kraje wschodzące i rozwijające się musiałyby zaangażować się w ochronę klimatu, aby osiągnąć konkurencyjną równość. – Walka ze zmianami klimatu może odnieść sukces tylko razem. Błędem jest wyciąganie wniosków z wojny Rosji z Ukrainą, że globalizacja jest złą drogą – ocenił. – Kraje promujące przemysł oparty o technologie niskoemisyjne mają połączyć siły w klubie klimatycznym, nawet jeśli początkowo oznacza to wyższe koszty – tłumaczył kanclerz Niemiec.
Scholz wyjaśnił, że oprócz walki ze zmianami klimatu, odejście od paliw kopalnych jest również konieczne ze względu na bezpieczeństwo narodowe. – Energia odnawialna jest już najtańszą formą energii. Niemcy naprawdę mają wszystkie warunki, aby stać się jednym z pierwszych krajów uprzemysłowionych neutralnych dla klimatu – mówił.
Skomentował on także wojnę w Ukrainie i z zadowoleniem przyjął poparcie przemysłu dla sankcji wobec Rosji. -Bardzo ważne jest, że biznes i przemysł stoją za środkami, które podjęliśmy, aby przekonać Rosję do zakończenia tej wojny, w tym na przykład za sankcjami – stwierdził.
Handelsblatt/Michał Perzyński