Gazociąg Szczecin-Bernau budować chce spółka Polenergia, którą kontroluje Kulczyk Investments. Poseł Dariusz Seliga przekazał portalowi BizensAlert.pl swoje wątpliwości co tej inwestycji.
– Jeśli chodzi o projekt gazociągu Szczecin-Bernau, sytuacja jest o tyle specyficzna, że tu się przenikają interes biznesowy głównego inwestora Polenergii, firmy należącej do Jana Kulczyka oraz niewątpliwy interes Rosji. Dla Polenergii otwierają się rynkowe szanse przy liberalizacji rynku gazu w Polsce. Zbudowanie gazociągu oznaczałoby ogromne przetasowania na polskim rynku gazu i najpewniej uderzyłoby w interesy PGNiG – ocenił poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeśli chodzi o Rosję – podkreślił poseł – ten gazociąg sprzyja rozszerzeniu rynku gazu, to kolejna oferta oparta na ułatwionym dostępie. Pewne jest, że do tego cena gazu początkowo będzie wystarczająco atrakcyjna. Tak się robi, gdy się zdobywa rynek. W takiej sytuacji łatwo się okaże, że gaz z terminala jest cenowo mniej atrakcyjny i przegra walkę konkurencyjną o tę część rynku. A wtedy Gazprom będzie mógł dyktować ceny zgodnie ze swoim interesem jako monopolista. Nie można być naiwnym – projekt rury Szczecin – Bernau może być wyciągnięciem dużej kasy z rynku.
Gazociąg Bernau-Szczecin może być oddany do użytku już w 2018 r., twierdzi Zbigniew Prokopowicz, prezes zarządu Polish Energy Partners, firmy, która obecnie jest właścicielem projektu. – Ile na tym zarobi przedsiębiorca, który zrealizuje ten projekt, jeśli mu się uda, pozostanie tajemnicą nie tyle handlową, co tajemnicą zakulisowej gry. W każdym razie są poważne podejrzenia, że nie będzie to rzetelna gra na rynku – zakończył polityk.