icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Shell lobbuje za Nord Stream 2 w Brukseli

(Natural Gas Europe/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

W swojej wypowiedzi z 7 czerwca prezes Shella Ben van Beurden stwierdził, że gazociąg Nord Stream 2 jest ,,bardzo dobrym” projektem, który zapewni infrastrukturę na potrzeby dostaw gazu do Unii Europejskiej, ale głównym dostawcą surowca będzie Rosja.

Shell jako główny partner Gazpromu będzie beneficjentem opłat za przesył gazu. Jako akcjonariusz spółki GasTerra i jako największy producent gazu w Holandii NAM Shell stoi w obliczu poważnego zmniejszenia swoich holenderskich dostaw. Liczy na wykorzystanie Nord Stream 2 do handlu tanim gazem w Europie. Na chwilę obecną Gazprom jest właścicielem całej przepustowości Nord Stream 2, co stanowi problem dla Komisji Europejskiej, która dąży do liberalizacji rynku gazu.

Holendersko-brytyjski Shell, niemieckie E.on i BASF, austriackie OMV i francuskie Engie są mniejszościowymi udziałowcami konsorcjum Nord Stream 2 (po 10 procent akcji). Pakiet kontrolny (50 procent akcji) posiada Gazprom z Rosji. Projekt zakłada budowę gazociągu o przepustowości 55 mld m3 rocznie, która pozwoli podwoić dostępne moce przesyłowe na szlaku przez Morze Bałtyckie, przez które gaz dostarcza z Rosji do Niemiec gazociąg Nord Stream 1. Gazociąg OPAL, będący jego odnogą nie jest nadal w pełni wykorzystywany. W rezultacie przepustowość bałtyckiej magistrali jest wykorzystywana maksymalnie w 80 procentach. Nowy gazociąg ma zmienić tę sytuację.

Prezes Shella stwierdził, że koncern próbuje nawiązać dialog z rządami Wielkiej Brytanii i Holandii oraz z Komisją Europejską, aby znaleźć rozwiązanie w kwestii Nord Stream 2. Jednak Bruksela zajmuje stanowcze stanowisko w sprawie przepisów o ochronie konkurencji, które muszą obowiązywać także Gazprom. Bruksela słucha także głosu krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które nie chcą aby Ukraina straciła możliwość otrzymywania środków z taryf tranzytowych opłacanych przez Rosję za tranzyt przez terytorium ukraińskie.

Zdaniem tych państw Nord Stream osłabi bezpieczeństwo dostaw do Europy Środkowo-Wschodniej. Może zaszkodzić budowie Unii Energetycznej, której celem jest wyeliminowanie tego typu projektów i promowanie dywersyfikacji dostaw gazu spoza Rosji poprzez inwestycje w terminale LNG, interkonektory oraz dostawy rewersowe. Chociaż firmy zaangażowane w Nord Stream 2 przekonują, że projekt ma charakter czysto komercyjny, jego krytycy wskazują na poparcie polityczne udzielone mu przez polityków rosyjskich i zachodnioeuropejskich. Domagają się oni zablokowania inwestycji.

(Natural Gas Europe/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

W swojej wypowiedzi z 7 czerwca prezes Shella Ben van Beurden stwierdził, że gazociąg Nord Stream 2 jest ,,bardzo dobrym” projektem, który zapewni infrastrukturę na potrzeby dostaw gazu do Unii Europejskiej, ale głównym dostawcą surowca będzie Rosja.

Shell jako główny partner Gazpromu będzie beneficjentem opłat za przesył gazu. Jako akcjonariusz spółki GasTerra i jako największy producent gazu w Holandii NAM Shell stoi w obliczu poważnego zmniejszenia swoich holenderskich dostaw. Liczy na wykorzystanie Nord Stream 2 do handlu tanim gazem w Europie. Na chwilę obecną Gazprom jest właścicielem całej przepustowości Nord Stream 2, co stanowi problem dla Komisji Europejskiej, która dąży do liberalizacji rynku gazu.

Holendersko-brytyjski Shell, niemieckie E.on i BASF, austriackie OMV i francuskie Engie są mniejszościowymi udziałowcami konsorcjum Nord Stream 2 (po 10 procent akcji). Pakiet kontrolny (50 procent akcji) posiada Gazprom z Rosji. Projekt zakłada budowę gazociągu o przepustowości 55 mld m3 rocznie, która pozwoli podwoić dostępne moce przesyłowe na szlaku przez Morze Bałtyckie, przez które gaz dostarcza z Rosji do Niemiec gazociąg Nord Stream 1. Gazociąg OPAL, będący jego odnogą nie jest nadal w pełni wykorzystywany. W rezultacie przepustowość bałtyckiej magistrali jest wykorzystywana maksymalnie w 80 procentach. Nowy gazociąg ma zmienić tę sytuację.

Prezes Shella stwierdził, że koncern próbuje nawiązać dialog z rządami Wielkiej Brytanii i Holandii oraz z Komisją Europejską, aby znaleźć rozwiązanie w kwestii Nord Stream 2. Jednak Bruksela zajmuje stanowcze stanowisko w sprawie przepisów o ochronie konkurencji, które muszą obowiązywać także Gazprom. Bruksela słucha także głosu krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które nie chcą aby Ukraina straciła możliwość otrzymywania środków z taryf tranzytowych opłacanych przez Rosję za tranzyt przez terytorium ukraińskie.

Zdaniem tych państw Nord Stream osłabi bezpieczeństwo dostaw do Europy Środkowo-Wschodniej. Może zaszkodzić budowie Unii Energetycznej, której celem jest wyeliminowanie tego typu projektów i promowanie dywersyfikacji dostaw gazu spoza Rosji poprzez inwestycje w terminale LNG, interkonektory oraz dostawy rewersowe. Chociaż firmy zaangażowane w Nord Stream 2 przekonują, że projekt ma charakter czysto komercyjny, jego krytycy wskazują na poparcie polityczne udzielone mu przez polityków rosyjskich i zachodnioeuropejskich. Domagają się oni zablokowania inwestycji.

Najnowsze artykuły