Siemieniuk: Rumunia się zbroi wzorem Polski… z jedną małą różnicą

21 kwietnia 2024, 16:00 Bezpieczeństwo

– Czołgi Abrams, systemy obrony powietrznej PATRIOT, systemy rakietowe HIMARS, myśliwce F-35 a w tej chwili współpraca z Koreą Południową poprzez prawdopodobny zakup czołgów K2: na pierwszy rzut oka rozpiska systemów wygląda na listę polskich zakupów w Stanach Zjednoczonych. To nic bardziej mylnego, ponieważ są to zakupy drugiej siły wschodniej flanki NATO, czyli Rumunii. Jest jednak jedna mała różnica – pisze Bartosz Siemieniuk, współpracownik BiznesAlert.pl oraz członek studenckiego Koła Naukowego Młodego Menedżera Akademii Marynarki Wojennej.

Czołg K2 Fot. Hyundai Rotem
  • – Być może Rumuni pójdą śladem naszych decydentów i postawią na systemy brytyjskie z rakietą CAMM na czele – pisze Bartosz Siemieniuk. 
  • – Rumunia równolegle z Polską w 2018 roku zestawy zakontraktowała 54 zestawy rakietowe HIMARS – wylicza dalej autor tekstu.
  • – W domenie morskiej Polska i Rumunia mają także wspólny element i by najmniej nie chodzi o jednostki okrętowe – czytamy dalej.

Rumuńskie ministerstwo obrony z początkiem marca ogłosiło program modernizacyjny rumuńskich sił zbrojnych. Program ma mieć wartość 10 mld euro. Największa część tych środków zostanie przeznaczona na inwestycje związane z obroną powietrzną. Rumunia śladem naszego kraju zaczęła modernizować swoją obronę powietrzną od systemów średniego zasięgu. Postawiła dokładnie jak my na amerykańskie systemy Patriot. Dolne piętra rumuńskich systemów antydostępowych prezentują się bardzo słabo. Są nasycone starymi postsowieckimi systemami typu 2K12 Kub oraz 9K33 Osa, a także amerykańskimi systemami Improved Hawk wymaga zdecydowanych działań w tym sektorze.

Być może Rumuni pójdą śladem naszych decydentów i postawią na systemy brytyjskie z rakietą CAMM na czele. Dla Polski takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne, ponieważ istniałaby możliwość dostarczenia tych efektorów przez polskie zakłady, które w ramach offsetu w programie Narew, mają dostać licencje na produkcje tych rakiet, a także uczestniczyć nad wersją CAMM-MR, która ma być tańszą alternatywą dla bardzo drogich amerykańskich pocisków PAC-3 MSE. Dodatkowo nasz przemysł mógłby dostarczyć inne elementy systemów obrony powietrznej CAMM, które wchodzą w skład Narwi, mowa przede wszystkim o systemach radarowych.

Jednakże należy pamiętać, iż w grze będą inni czołowi gracze z amerykańsko-norweskiego systemu NASAMS, niemieckiego IRIS-T SLM, który zbiera bardzo dobre opinie z działań na Ukrainie czy całej gamy izraelskich systemów rakietowych na czele z żelazną kopułą. Systemy obrony lotniczej i przeciwrakietowej to jednak tylko część zakupów, których dokonuje oraz jakie ma zamiar przeprowadzić Rumunia w przyszłości.

Czołgi

Na początku marca pojawiła się informacja, że Rumunia dokonuje zakupu czołgów amerykańskich czołgów Abrams – 54 maszyn w nieujawnionej dotąd wersji.To wartość batalionu, zdecydowanie za mało jak na rumuńskie zapotrzebowanie wojsk pancernych. Czołgi te w pierwszej kolejności mają zastąpić zmodernizowane czołgi do standardu TR-85M1 Bizonul. Tak symboliczna ilość Abramsów otwiera furtkę dla innych rodzajów maszyn, jak koreański K2, który do Rumuni mógłby zostać dostarczony w wersji K2PL ewentualnie K2RU, jednakże wiele wskazuje na to, że serwis tego typu maszyn w Europie zostanie ulokowany w Polsce. Nasza zbrojeniówka, pozyskując kompetencje do serwisowania tego typu maszyn jest predysponowana do roli hubu logistycznego maszyn produkcji koreańskiej. W Rumunii obecnie odbywają się testy tego czołgu, które są wstępem do zakupu przez Bukareszt nawet 500 sztuk czarnych panter.

Artyleria

Przejdźmy dalej po liście zakupów rumuńskich sił zbrojnych. Rumunia równolegle z Polską w 2018 roku zestawy zakontraktowała 54 zestawy rakietowe HIMARS. W przeciwieństwie do Polski będą to zestawy z tzw. półki, na których rumuński przemysł nie zyska praktycznie nic. Pierwsza partia 20 wyrzutni została zakupiona na podobnym modelu co Rumunia. Jednakże Polska planuje zakontraktować dodatkowe 486 wyrzutni, które mają być osadzone na polskich podwoziach Jelcz, z polskim system kierowania ogniem Topaz. Daje nam to pewną autonomię serwisową, którą Rumunia będzie posiadać w bardzo ograniczonym zakresie.

Na początku lutego rumuńskie media podały, że tamtejsze ministerstwo gospodarki oraz państwowa spółka zbrojeniowa ROMARM podpisały memorandum z koreańskim konsorcjum Hanwha Aerospace, dotyczące nawiązania współpracy dotyczącej produkcji w Rumunii amunicji oraz lądowych systemów bojowych.

W planach jest podpisanie listów intencyjnych na pozyskanie koreańskich systemów artyleryjskich K9 oraz K239 Chunmu. W przypadku realizacji zakupów artyleryjskich w Korei przez stronę rumuńską mielibyśmy zsynchronizowane systemy artyleryjskie w sposób zbliżony. Kompatybilność tych systemów pozwala na bliższą kooperację sojuszniczą pomiędzy armiami obydwu krajów pod względem operacyjnym i serwisowym. Serwis części rumuńskiej artylerii mógłby odbywać się w Polsce za sprawą planów ustanowienia centrum logistycznego również dla koreańskich systemów artyleryjskich, które polska kupiła w hurtowej ilości.

Lotnictwo

Siły Powietrzne Rumunii przenoszą się ze starych, zużytych, postsowieckich maszyn z samolotami MiG-21 na czele. Zmiana będzie dosyć wyraźna, ponieważ zastępują je amerykańskie samoloty F-16AM/BM kupując 32 maszyny od Norwegii, które wymieniają je na nowo zakupione samoloty F-35. Jednakże okazuje się, że zakup norweskich F-16 prawdopodobnie traktuje się jako opcję pomostową. W ostatnich dniach gruchnęła wieść, że Rumunia ma zamiar zakupić samoloty 5 generacji F-35. Samolot ten staje się powoli standardowym myśliwcem wielozadaniowym w strukturach NATO, na którego kupno zdecydowała się bądź poważnie zastanawia się nad zakupem większość państw sojuszu w tym Polska, która zakontraktowała w 2020 roku 32 maszyny.

Na chwilę obecną nie ma informacji, na ile maszyn zdecydował się rząd rumuński, jednak zakładać można, że to będzie minimum jedna eskadra, czyli 16 samolotów.

Marynarka wojenna

W domenie morskiej Polska i Rumunia mają także wspólny element i by najmniej nie chodzi o jednostki okrętowe. Rumuni również zakupili system NSM ( Naval Strike Missile) produkcji norweskiego Kongsberga w kooperacji ze Stanami Zjednoczonymi. System NSM jest wykorzystywany przez Morską Jednostkę Rakietową stacjonującą w Siemirowicach.

Rumunia ma w planach zakup okrętów podwodnych, na co liczy Francja z projektem okrętów Scorpène. W skład zakupów morskich Rumunii wchodzą jeszcze niszczyciel min oraz korwety. Realizacja tych planów mogłaby zapewnić pewną NATO-wską przeciwwagę wobec floty czarnomorskiej Rosji.

Siemieniuk: Rosyjskie macki oplatają kolejne konflikty mające odwrócić uwagę od Ukrainy (ANALIZA)

Strona koła naukowego.