KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk surowcowy, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska
Poniedziałkowa sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się imponującym wzrostem cen tego surowca. Notowania amerykańskiej ropy WTI zwyżkowały o niecałe 6 proc., kończąc wczorajszą sesję powyżej poziomu 48 USD za baryłkę. Dzisiaj rano cena ropy WTI utrzymuje się w okolicach poniedziałkowego zamknięcia.
Inwestorom na rynku ropy ewidentnie udzielił się optymizm związany z nadziejami na porozumienie krajów OPEC w kwestii cięcia produkcji ropy naftowej. Powszechnie liczy się na to, że kartel na spotkaniu 30 listopada ustali szczegóły porozumienia, w tym limity wydobycia dla poszczególnych krajów. Jest to duże wyzwanie, ponieważ niektóre kraje, w tym Iran, Irak, Libia oraz Nigeria, wyraziły brak chęci do cięcia produkcji, a co najwyżej do jej zamrożenia, co wynika z ich trudnej sytuacji budżetowej.
Obecnie w Wiedniu trwają rozmowy przedstawicieli państw OPEC – ale niższego szczebla niż te zaplanowane na koniec listopada. Trwające spotkanie ma stworzyć solidne podstawy pod późniejsze porozumienie i już teraz ustalić część kluczowych kwestii. Po pierwszym dniu obradowania, przedstawiciele OPEC wypowiadali się optymistycznie o postępie prac, jednak przyznali, że wciąż nie osiągnęli oni konsensusu w sprawie indywidualnych limitów produkcji dla poszczególnych państw.
Kwestia porozumienia OPEC będzie jednym z kluczowych tematów na rynku ropy naftowej w najbliższych tygodniach. Niemniej, istnieją uzasadnione wątpliwości co do tego, czy będzie ona miała znaczenie w długoterminowej perspektywie. Jakikolwiek większy wzrost cen ropy naftowej wywołany działaniami OPEC będzie bowiem oznaczał większą rentowność wydobycia ropy z łupków w USA i prawdopodobnie przyczyni się do tamtejszego wzrostu produkcji, co z kolei negatywnie wpłynie na ceny ropy.
Źródło: CIRE.PL