icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sierakowska: Rekordowy spadek zapasów ropy naftowej w USA zaskoczył rynek

– Departament Energii, dysponujący większą ilością danych i, tym samym, prezentujący bardziej szczegółowy obraz sytuacji, wykazał jeszcze większy spadek zapasów ropy naftowej, bo aż o 17,05 mln baryłek. Liczba ta stoi w istotnym kontraście z oczekiwaniami z początku tygodnia, zakładającymi spadek o nieco ponad milion baryłek ropy naftowej – ocenia Dorota Sierakowska z DM BOŚ Bank.

Wczoraj na globalnych rynkach finansowych zagościło nastawienie risk-off, które zepchnęło w dół notowania wielu indeksów akcyjnych, sprzyjało zwyżce wartości amerykańskiego dolara oraz przyczyniło się do spadków cen większości surowców. Przeceny dotknęły także rynek ropy naftowej – cena tego surowca, zarówno gatunku Brent, jak i WTI, spadła o ponad 2 procent.

O ile globalne nastroje i wartość dolara mają niebagatelne przełożenie na ceny ropy naftowej, to od strony fundamentalnej najwięcej uwagi przyciągnęły wczoraj dane dotyczące zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych. Już we wtorek bowiem Amerykański Instytut Paliw oszacował, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o ponad 15 mln baryłek. Tymczasem wczoraj Departament Energii, dysponujący większą ilością danych i, tym samym, prezentujący bardziej szczegółowy obraz sytuacji, wykazał jeszcze większy spadek zapasów ropy naftowej, bo aż o 17,05 mln baryłek. Liczba ta stoi w istotnym kontraście z oczekiwaniami z początku tygodnia, zakładającymi spadek o nieco ponad milion baryłek ropy naftowej.

Spadek zapasów ropy naftowej pokazany we wczorajszym raporcie Departamentu Energii był tym samym największą tygodniową zniżką wykazaną w historii prowadzenia wyliczeń przez tę instytucję. Ogólnie, tak duży spadek zapasów ropy w USA wynikał przede wszystkim z ich zniżki w rejonie Zatoki Meksykańskiej, gdzie zapasy skurczyły się o 15,54 mln baryłek.

Niższe zapasy ropy w USA to efekt wzrostu lokalnego popytu na paliwa, jak również zwiększonego eksportu, który w poprzednim tygodniu przekraczał 5 mln baryłek dziennie. Te informacje same w sobie są pozytywne dla notowań ropy, jednak nie na tyle, aby odeprzeć efekt negatywnych nastrojów, które na światowym rynku pojawiły się po obniżeniu ratingu USA.

Źródło: DM BOŚ Bank

RAPORT: Morze Czerwone i zalew problemów z tankowcami

– Departament Energii, dysponujący większą ilością danych i, tym samym, prezentujący bardziej szczegółowy obraz sytuacji, wykazał jeszcze większy spadek zapasów ropy naftowej, bo aż o 17,05 mln baryłek. Liczba ta stoi w istotnym kontraście z oczekiwaniami z początku tygodnia, zakładającymi spadek o nieco ponad milion baryłek ropy naftowej – ocenia Dorota Sierakowska z DM BOŚ Bank.

Wczoraj na globalnych rynkach finansowych zagościło nastawienie risk-off, które zepchnęło w dół notowania wielu indeksów akcyjnych, sprzyjało zwyżce wartości amerykańskiego dolara oraz przyczyniło się do spadków cen większości surowców. Przeceny dotknęły także rynek ropy naftowej – cena tego surowca, zarówno gatunku Brent, jak i WTI, spadła o ponad 2 procent.

O ile globalne nastroje i wartość dolara mają niebagatelne przełożenie na ceny ropy naftowej, to od strony fundamentalnej najwięcej uwagi przyciągnęły wczoraj dane dotyczące zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych. Już we wtorek bowiem Amerykański Instytut Paliw oszacował, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o ponad 15 mln baryłek. Tymczasem wczoraj Departament Energii, dysponujący większą ilością danych i, tym samym, prezentujący bardziej szczegółowy obraz sytuacji, wykazał jeszcze większy spadek zapasów ropy naftowej, bo aż o 17,05 mln baryłek. Liczba ta stoi w istotnym kontraście z oczekiwaniami z początku tygodnia, zakładającymi spadek o nieco ponad milion baryłek ropy naftowej.

Spadek zapasów ropy naftowej pokazany we wczorajszym raporcie Departamentu Energii był tym samym największą tygodniową zniżką wykazaną w historii prowadzenia wyliczeń przez tę instytucję. Ogólnie, tak duży spadek zapasów ropy w USA wynikał przede wszystkim z ich zniżki w rejonie Zatoki Meksykańskiej, gdzie zapasy skurczyły się o 15,54 mln baryłek.

Niższe zapasy ropy w USA to efekt wzrostu lokalnego popytu na paliwa, jak również zwiększonego eksportu, który w poprzednim tygodniu przekraczał 5 mln baryłek dziennie. Te informacje same w sobie są pozytywne dla notowań ropy, jednak nie na tyle, aby odeprzeć efekt negatywnych nastrojów, które na światowym rynku pojawiły się po obniżeniu ratingu USA.

Źródło: DM BOŚ Bank

RAPORT: Morze Czerwone i zalew problemów z tankowcami

Najnowsze artykuły