KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Analityk surowcowy, Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska
Po wtorkowej dynamicznej zwyżce, wczoraj notowania ropy naftowej delikatnie spadły. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych odbiła się w dół od technicznego oporu w okolicach 46 USD za baryłkę, obecnie służącego za najbliższą i dość silną barierę dla strony popytowej. Dzisiaj rano notowania ropy naftowej WTI poruszają się w konsolidacji w okolicach poziomu 45,50 USD za baryłkę.
Pogorszenie nastrojów inwestorów na rynku amerykańskiej ropy naftowej związane było m.in. z większym od oczekiwań wzrostem zapasów ropy naftowej w USA. Amerykański Departament Energii podał wczoraj, że w minionym tygodniu zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 5,3 mln baryłek przy oczekiwaniach oscylujących w okolicach zwyżki o 1,0-1,5 mln baryłek. To już trzeci z kolei tygodniowy wzrost zapasów ropy naftowej w USA. W dużej mierze wynikał on ze wzrostu importu, który w minionym tygodniu zwyżkował o 910 tys. baryłek dziennie.
Cena ropy nie osunęła się jednak wyraźnie w dół, ponieważ kupującym sprzyjały zapewnienia ze strony przedstawicieli OPEC, dotyczące ich determinacji do osiągnięcia porozumienia w sprawie cięcia produkcji ropy. Sekretarz Generalny OPEC odwiedza obecnie kraje kartelu, by dyskutować na temat szczegółów tego porozumienia. Na razie jednak rozmawiał on z i tak entuzjastycznymi politykami w Wenezueli – tymczasem prawdziwym wyzwaniem będą rozmowy z przedstawicielami sceptycznych krajów, takich jak Iran, Irak, Nigeria czy Libia.
Źródło: CIRE.PL