KOMENTARZ
Dorota Sierakowska
Dom Maklerski BOŚ
W ubiegłym tygodniu notowania ropy naftowej wyraźnie wzrosły, czego najważniejszą przyczyną były słowa rosyjskich oficjeli, dotyczące gotowości Rosji do wypracowania porozumienia z OPEC w zakresie ograniczenia wydobycia i eksportu ropy naftowej. Taki ruch ograniczyłby podaż tego surowca na globalnym rynku, co doprowadziłoby do wzrostu cen ropy.
Jednak po pierwszej rynkowej euforii, inwestorzy zaczęli uważniej analizować prawdopodobieństwo takiego porozumienia. Wielu z nich wyraża wątpliwości co do tego, czy byłoby ono w ogóle opłacalne dla krajów kartelu oraz dla samej Rosji. Nawet gdyby produkcja ropy naftowej w tych krajach została zmniejszona, to wywołany tym wzrost cen zachęciłby pozostałych producentów do zwiększenia wydobycia oraz eksportu – to zaś ograniczy potencjał zwyżek notowań ropy.
Nie wiadomo także, czy porozumienie OPEC i Rosji byłoby możliwe z politycznego punktu widzenia. Jego orędownikiem jest wprawdzie Arabia Saudyjska, czyli kluczowy gracz w kartelu, jednak wiele innych państw niechętnie podchodzi do perspektywy ograniczenia produkcji ropy naftowej. Wielu obserwatorów przywołuje sytuację z 1998 r., kiedy to Arabia Saudyjska i Wenezuela podjęły wspólną decyzję o wsparciu cen ropy naftowej po roku mediacji ze strony pozostającego poza kartelem OPEC Meksyku. Obecnie rola Rosji – jako obserwatora z zewnątrz OPEC – jest porównywana właśnie do roli Meksyku niemal dwie dekady temu. Jednak jej skuteczność w zakresie skłonienia OPEC do wspólnych działań może okazać się niewielka w obliczu wewnętrznych konfliktów na Bliskim Wschodzie i dążenia Iranu oraz Iraku do zwiększenia eksportu ropy naftowej w celu podreperowania swoich budżetów.
Brak pomysłu na konkretne porozumienie sprawił, że w poniedziałek notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI spadły o imponujące 7%, niwelując sporą część zwyżki z poprzedniego tygodnia. Również dzisiaj rano cena ropy naftowej pozostaje pod presją podaży. Najbliższe istotne dane makro na tym rynku pojawią się wieczorem: o 22.40 polskiego czasu opublikowany zostanie raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, dotyczący zmiany zapasów ropy naftowej w USA. Obecnie kluczowe poziomy wsparcia to okolice 30,90 USD oraz 30 USD za baryłkę.
Źródło: CIRE.pl