Były minister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, oraz do niedawna minister spraw zagranicznych w rządzie Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski odnosi się do sporu tych partii o aktywność rządów w sprawie gazociągu Nord Stream 2. Strony spierają się o to, czy rząd Jarosława Kaczyńskiego zrobił wystarczająco wiele, aby zatrzymać inwestycję godzącą w bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Sprzeciw rządu PiS wobec Nordstream był. Błędem było nie dołączenie się do projektu gdy jasnym się stało, że nie potrafimy go zatrzymać.1/2
— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) October 20, 2015
Mogliśmy uzyskać miejsce w zarządzie i przebieg rurociągu po naszym terytorium. Ale urzędnika, który o tym napomknął, brutalnie usunięto.2/2 — Radosław Sikorski (@sikorskiradek) October 20, 2015
Radosław Sikorski, który kiedyś nazwał umowę w sprawie Gazociągu Nord Stream nowym paktem Ribbentrop-Mołotow, uznał, że Polska mogła się do niego przyłączyć. Jego przeciwnicy argumentują, że w interesie Polski nie leży zwiększanie dostaw gazu z Rosji. A w wynegocjowanej obecnie umowie gazowej zyski z tranzytu są nikłe.