W rozmowie z Dariuszem Limanowskim z Wirtualnego Nowego Przemysłu, ekspert ds. energetyki i wykładowca Collegium Civitas dr Dominik Smyrgała wskazuje na problemy związane z opodatkowaniem wydobycia gazu niekonwencjonalnego w Polsce. Jego zdaniem źle zaprojektowany system uderzy w polskie interesy.
– Mowa tu o PGNiG, który z racji obowiązującego go wciąż drogiego kontraktu jamalskiego musi subsydiować drogi gaz importowany tańszym wydobyciem krajowym. Zmniejszenie jego opłacalności będzie automatycznie oznaczać spadek zysków spółki i zmniejszenie możliwości inwestycyjnych. Mogą zatem być potrzebne poprawki do dokumentu, albo wręcz jego nowelizacje w przyszłości i to jeszcze przed datą wymagalności wprowadzanego przez ustawę podatku (1 stycznia 2020), bo przecież będzie on już naliczany od przyszłego roku – wskazuje Smyrgała. – W kwestiach fiskalnych obecna ekipa ma już przynajmniej jedno mocno kontrowersyjne doświadczenie. Mowa tu o podatku od wydobycia niektórych kopalin, zwanym niekiedy „podatkiem od KGHM”, który z jednej strony zapewnił dodatkowe dochody Skarbowi Państwa, z drugiej zaś – ograniczył możliwości „okrętu flagowego” polskiej gospodarki w przełomowym dla niego momencie podjęcia ekspansji zagranicznej.
– Łatwo więc stworzyć zbyt restrykcyjne przepisy i wylać dziecko z kąpielą, na przykład czyniąc eksploatację złóż niekonwencjonalnych nieopłacalną dla rodzimych spółek i mniejszych podmiotów. Co więcej, w dalszym ciągu w Polsce wykonuje się zbyt mało odwiertów, aby w pełni oszacować złoża, a bez tego nie sposób będzie ocenić rentowność eksploatacji. Konieczna jest intensyfikacja poszukiwań, na którą potrzebne są pieniądze. A tych może zabraknąć, jeśli spółki już dziś zaczną odkładać znaczną część zysków na zapłacenie podatków po 2020 roku – przekonuje rozmówca portalu.
– Właśnie do mniej więcej 2020 roku mamy czas, aby zweryfikować własny potencjał produkcyjny i zająć silniejszą pozycję przed negocjacjami nowych dostaw z Gazpromem. W konsekwencji, szybsze i sprawniejsza eksploracja dziś może przełożyć się na znaczące oszczędności na skutek niższych cen gazu po 2022 roku, kiedy skończy się kontrakt jamalski (a być może, na skutek cyklicznych renegocjacji, nawet wcześniej), które mogą być nawet korzystniejsze dla polskiej gospodarki i budżetu, niż zbyt restrykcyjny podatek – kończy.
Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł