Kryzys energetyczny i wysokie ceny LPG spowodowały protesty społeczne w Kazachstanie. Urzędujący prezydent ściąga siły pod wodzą Rosji do walki z przeciwnikami politycznymi. Są już pierwsze ofiary.
Siły prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa informują o eliminacji ludzi protestujących przeciwko podwyżkom cen paliw na czele z LPG. Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym pod wodzą Rosji wyśle siły pokojowe na rzecz stabilizacji. Tokajew apeluje o pomoc w walce z „zagrożeniem terrorystycznym”. Associated Press informuje o dziesiątkach zabitych w walkach wokół budynków rządowych.
Pierwsze protesty dotknęły regionów z kompleksami naftowymi, w których w przeszłości wybuchały strajki nafciarzy dławione w sposób przynoszący ofiary w ludziach. Obecne protesty zostały spowodowane podwyżkami cen LPG, które sprowokowały obywateli Kazachstanu do wyjścia na ulice. Informacje Kommiersanta sugerują, że szóstego stycznia protestujący wrócili na ulice i pomimo wprowadzenia stanu wyjątkowego oraz regulacji cen LPG w tym kraju.
Associated Press/Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Marszałkowski: Polscy kierowcy odczują wybuch na Jamale. Rynek LPG jest w tarapatach (ANALIZA)