15 marca Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących, oraz niektórych innych ustaw. Ustawa ma na celu zarazem ułatwienie samego procesu inwestycyjnego, jak również zwiększenie wglądu organów państwa w kwestie związane z bezpieczeństwem obiektu jądrowego – pisze Jakub Kostka ze Stowarzyszenia „Z energią o prawie”, który przeanalizował kluczowe zmiany w nowelizacji specustawy jądrowej.
Rozszerzenie obiektów regulowanych przez ustawę
Do ustawy wprowadzono więcej pojęć związanych bezpośrednio z obiektami, które mają wchodzić w proces realizacji inwestycji. Ustawodawca rozszerzył pojęcie „inwestycji towarzyszących”. Ponadto wprowadził rozróżnienie pomiędzy inwestycją w zakresie budowy obiektu jądrowego a infrastrukturą niezbędną do funkcjonowania tego obiektu. Konkretne dookreślenie pojęć daje punkt wyjścia do właściwego uregulowania procesu inwestycyjnego.
Zmiany w zakresie wydawania decyzji zasadniczej
Nowelizacja dodaje do ustawy Rozdział 1a, który wprowadza zmiany odnośnie decyzji zasadniczych. Dotychczas wydawana ona była przez ministra do spraw gospodarki – po nowelizacji będzie to kompetencja ministra do spraw energii.
Decyzja zasadnicza ma być wydawana wcześniej niż do tej pory. Potencjalny inwestor otrzyma ją jeszcze przed decyzją o ustaleniu lokalizacji inwestycji. Umożliwi to toczenie się procesu administracyjnego równolegle do rozpatrywania kwestii związanych z dokładnym położeniem elektrowni jądrowych.
Minister do spraw energii wyda decyzję na wniosek inwestora, po uiszczeniu opłaty w wysokości aż 200 tysięcy złotych. Ewentualne zmiany do decyzji też nie będą tanie – kosz ten wynosi 100 tysięcy złotych.
Dodatkowy wymóg dla inwestora – wstępny raport lokalizacyjny
Pomiędzy uzyskaniem zasadniczej decyzji a wydaniem decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji, inwestor będzie musiał sporządzić wstępny raport lokalizacyjny. Ten obowiązek jest nowością wprowadzoną przez nowelizację.
Taki raport będzie musiał zawierać szereg szczegółowych danych dotyczących miejsca, w którym rozważana jest budowa elektrowni jądrowej. Dane te obejmują m.in. warunki sejsmiczne, tektoniczne, hydrologiczne, gęstość zaludnienia oraz inne – ludzkie i zewnętrzne – czynniki.
Wykonane obserwacje i analizy muszą zostać przedłożone do zaopiniowania przez Prezesa Państwowej Agencji Atomistyki. Inwestor musi z kolei przekazać raport wraz z opinią właściwemu miejscowo wojewodzie oraz uiścić kolejną opłatę w wysokości 100 tysięcy złotych. Dopiero po spełnieniu tych wszystkich warunków może on liczyć na rozpatrzenie wniosku o wydanie decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji.
Krok do przodu, krok do tyłu – ale oba raczej w dobrą stronę
W dużej mierze nowelizacja specustawy o inwestycjach jądrowych jednocześnie ułatwia i utrudnia potencjalne inwestycje w atom. Z jednej strony usprawnia proces poprzez możliwość wcześniejszego otrzymania decyzji zasadniczej, która stanowi ważny krok w realizacji przedsięwzięcia. Z drugiej zaś nakłada na potencjalnego inwestora dodatkowe, dość duże obowiązki. Do tego wszystkiego należy dodać wysokie opłaty administracyjne.
Należy jednak pamiętać, że budowa obiektów jądrowych to proces złożony, czasochłonny i – co najważniejsze – ryzykowny. Dlatego w tej kwestii dodatkowe obowiązki odnośnie analizy lokalizacji i potencjalnych czynników należy uznać za krok w dobrą stronę.