Nie ma spójnej wersji przesłuchania śp. Barbary Skrzypek, współpracownicy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, która zmarła trzy dni po przesłuchaniu jej przez Ewę Wrzosek, prokurator znanej z krytycznych wypowiedzi wobec prawicy. Prokuratura nie ma sobie nic do zarzucenia mimo faktu, że do przesłuchania nie dopuszczono adwokata Barbary Skrzypek, mimo zgłaszanych przez nią problemów zdrowotnych.
Dziennikarze i prawnicy od soboty dyskutują w sieci o przesłuchaniu wieloletniej dyrektor biura PiS śp. Barbary Skrzypek, bliskiej współpracownicy prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Przesłuchanie bez adwokata
Barbarę Skrzypek przesłuchiwano 12 marca br. w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Czynności prowadziła prokurator Ewa Wrzosek, która nie ukrywa swoich antyprawicowych poglądów i niechęci do PiS.
W przesłuchaniu wzięli także udział mecenas Jacek Dubois i jeden z adwokatów zatrudnianych przez posła PO Romana Giertycha w jego kancelarii, która reprezentuje wielu polityków związanych z Platformą Obywatelską. Barbara Skrzypek zmarła 15 marca br.
Reakcje dziennikarzy
Prokuratura nie przyznaje się do błędu, którym – zdaniem większości prawników i dziennikarzy – było niedopuszczenie adwokata Barbary Skrzypek do przesłuchania kobiety [pisownia oryg. – red.].
Samuel Pereira, dziennikarz m.in. wPolityce, Sieci i Tysol.pl, napisał na X, że prok. Wrzosek wiedziała o problemach zdrowotnych Barbary Skrzypek. „Ewa Wrzosek przyznała się, że wiedziała o problemie ze wzrokiem śp. Barbary Skrzypek, przez co 66-letnia kobieta nie mogła zapoznać się z protokołem przed podpisaniem. Nie mógł tego zrobić również pełnomocnik pani Skrzypek, ale i tak prokuratura Bodnara będzie twierdzić, że „INTERES KOBIETY NIE WYMAGAŁ” DOPUSZCZENIA ADWOKATA do jej przesłuchania i odczytania protokołu” – napisał Pereira na platformie X.
Pereirze wtórował publicysta internetowy Zygfryd Czaban. „I ten protokół, którego p. Skrzypek NIE WIDZIAŁA został wypuszczony do służalczego wobec rządu dziennikarza z naruszeniem tajemnicy śledztwa? I nie ma nagrania?” – pytał na X Czaban. To uwaga o tekście Wojciecha Czuchnowskiego z Gazety Wyborczej, gdzie znalazły się rzekome fragmenty z przesłuchania. Nie zweryfikowano autentyczności twierdzeń podanych przez dziennikarza GW.
Błędy
A nagrań z przesłuchania rzeczywiście nie ma. Potwierdza to prokuratura. Dziennikarz Leszek Krakowski z Reporterów Online kpił z tych tłumaczeń. „Robi się coraz ciekawiej. Burkina Faso ver. 2.0.” – komentował Kraskowski. „Ten cały protokół z przesłuchania jest obecnie warty tyle co papier toaletowy. Wszystko co zostało w nim umieszczone nie może być brane za pewnik” – dodał na X Piotr Hencel podający się za zwolennika Karola Nawrockiego.
Prorządowy komentator znany z brutalnych ataków na PiS Tomasz Piątek prowokował na X Jarosława Kaczyńskiego. „Panie @OficjalnyJK czy to prawda, że pan ma (lub miał) klucz do mieszkania Barbary Skrzypek? Rzecz jasna, nie sugeruję, że coś pana łączy z jej śmiercią. I wcale nie podejrzewam, że usuwał pan dowody swojej winy z jej mieszkania. Wcale” – napisał Piątek. Odpowiedział mu Marcin Dobski z TV Republika. „Kaczyński poszedł w okularach z doczepionymi wąsami i usuwał <<dowody>> z mieszkania B. Skrzypek” – napisał Dobski. „Temu debilowi płacił resort sprawiedliwości z pieniędzy podatników” – tak na X Marcin Dobski podsumował działalność „demaskatorską” Tomasza Piątka.
Nerwowe reakcje prokuratorów
Europoseł PiS Jacek Ozdoba napisał na X, że prok. Wrzosek wyszła przed prokuraturę, nie po to, aby coś wytłumaczyć zgromadzonym tam ludziom. „Ewa Wrzosek wyszła do tłumu, licząc na prowokację. Zapewne chciała, by ktoś ją uderzył lub wyrządził jej krzywdę. Wie, że sytuacja obnaża upolitycznienie prokuratury, przecieki i tuszowanie przestępstw” – podkreślił Ozdoba. Odpowiedziała mu Ewa Wrzosek. „Wyszłam, bo przez jeden krótki moment pomyślałam, że ktokolwiek z obecnych jest zainteresowany autentycznym przebiegiem przesłuchania Pani Barbary Skrzypek, procedurami i obowiązującym prawem. Pomyliłam się – napisała na X prokurator Wrzosek.
Komentatorzy zwrócili uwagę na szczególnie nerwowe zachowania pracowników Prokuratury Okręgowej w Warszawie podczas poniedziałkowych konferencji prasowych. Rzecznik prokuratury Piotr Skiba wychodził ze strefy konferencyjnej i zaraz potem wracał. „Jeśli myśleliście, że Wrzosek to szczyt – poznajcie prokuratora Skibę” – napisał na X poseł PiS Paweł Jabłoński i załączył materiał wideo z Polsatu, na którym Skiba unika kłopotliwych pytań dziennikarzy o tendencyjne polityczne zachowanie prokurator Wrzosek. „Nie jestem rzecznikiem prasowym Ewy Wrzosek” – powiedział dziennikarzom Skiba będący rzecznikiem Prokuratury Okręgowej, gdzie pracuje prok. Wrzosek.
Skiba unikał też odpowiedzi na pytanie, dlaczego na jego profilu na X ukazał się wizerunek prezydenta USA Donalda Trumpa ze swastyką na twarzy amerykańskiego polityka. Na inne pytania, m.in. dotyczące jego krytycznych wobec Zbigniewa Ziobry wpisów na X, rzecznik prokuratury także nie odpowiadał precyzyjnie. „To nie są moje słowa, to nie są moje słowa” – powtarzał Skiba.
hub/ X/