EnergetykaGaz.Opinie

Stachura: Futbolove Gazpromu, czyli przez emocje do serca rynku gazu w Europie

Zawodnik z logiem Gazpromu. Fot. Wikimedia Commons

Zawodnik z logiem Gazpromu. Fot. Wikimedia Commons

Gazprom zapałał wielką miłością do futbolu w 2005 roku. To na pewno przypadek, że akurat wtedy wystartował projekt Nord Stream, który potrzebował legitymizacji w umysłach Europejczyków. Kluczem do budowy wizji tej firmy jako przyjaznej, profesjonalnej i dbającej o relacje społeczne jest właśnie piłka nożna – pisze Jędrzej Stachura, redaktor BiznesAlert.pl.

Pierwsze kroki

Gazprom, światowy potentat wydobycia gazu ziemnego z Rosji, zamieszkał w świadomości europejskich kibiców piłkarskich. Jak to się stało? Ta spółka energetyczna od lat inwestuje ogromne pieniądze w piłkę nożną i dziś jest jednym z największych graczy na rynku.

Zacznijmy od rosyjskiego podwórka piłkarskiego. To właśnie tam Gazprom rozpoczął poważną przygodę z piłką. W 2005 roku zainwestował w Zenit St. Petersburg, czołową drużynę w lidze rosyjskiej. Największym sukcesem tego zespołu było zdobycie Pucharu UEFA w 2008 roku, co wpłynęło na postrzeganie Gazpromu w Europie. Pieniądze zainwestowane w kraju przyniosły więc korzyść wizerunkową za granicą.

Nieco wcześniej, przed sukcesem w Europie, Rosjanie wykonali krok, aby na stałe zaistnieć w świadomości Europejczyków. W 2006 roku Gazprom podpisał umowę z Schalke 04, jednym z największych klubów w Niemczech. Tutaj również, jak można się spodziewać, nie decydowały jedynie aspekty sportowe. Drużyna niemiecka wywodzi się ze społeczności górniczej a jej siedzibą jest miasto Gelsenkirchen, leżące w mocno przemysłowym Zagłębiu Ruhry. W przeciwieństwie do innych sponsorów piłki nożnej, Gazprom nie sprzedaje dóbr bezpośrednio na rynkach konsumenckich, tylko handluje z rządami. To pokazuje, dlaczego klub z siedzibą w Gelsenkirchen był brany pod uwagę. Region ten jest kolebką futbolu w Niemczech, ale niegdyś był także głównym źródłem krajowego węgla. To posunięcie okazało się strzałem w dziesiątkę. Logo Gazpromu zadomowiło się na koszulkach piłkarzy Schalke, którzy grali również w pucharach europejskich, dzięki czemu Rosjanie szybko zyskali rozpoznawalność w Europie.

Dalej w świat

W 2012 roku gigant energetyczny wykonał najważniejszy ruch wizerunkowy, który sprawił, że do dziś nazwa firmy kojarzy się z futbolem europejskim. Gazprom został wtedy oficjalnym partnerem Ligi Mistrzów, czyli najważniejszych rozgrywek klubowych w Europie. Współpraca otworzyła ogromne możliwości marketingowe i dla Rosjan była kluczem do ciągłego ocieplania wizerunku na Starym Kontynencie.

W 2018 roku Gazprom został sponsorem Mistrzostw Świata w Rosji. Była to rzecz niejako naturalna ze względu na kraj pochodzenia spółki. I tak, krok po kroku, Rosjanie wspinali się po szczeblach sponsoringu, aby docierać do jak największej liczby odbiorców.

Perzyński: Finał Ligi Mistrzów pod znakiem Gazpromu

Futbolove Gazpromu

Dlaczego Gazprom tak mocno zaangażował się w sport? Czy tutaj chodzi tylko o wizerunek, reklamę i przeżywanie emocji z kibicami? Sponsoring ważnych rozgrywek europejskich sprawia, że Gazprom zyskuje aprobatę wśród Europejczyków i te działania mają raczej pozytywny wydźwięk. Przeciętny kibic zazwyczaj nie zgłębia tematu i pozytywnie odbiera firmy wspierające sport.

Bywały jednak sytuacje, w których firma rosyjska musiała radzić sobie z krytyką. Jedną z akcji przeciwko koncernowi zorganizowali aktywiści Greenpeace’u. W 2013 roku obrońcy przyrody wywiesili baner z hasłem “Don’t Foul the Arctic” (tłum. Nie fauluj Arktyki) podczas meczu Schalke. Greenpeace nawiązał w ten sposób do działalności Gazpromu, który poszukiwał wtedy ropy naftowej na terenie jednego z największych ekosystemów na świecie.

W działaniach Gazpromu można doszukać się celów politycznych. Trudno bowiem zakładać, że rozpoczęcie projektu Nord Stream i równoczesna intensyfikacja działań wspierających piłkę nożną to zwykły zbieg okoliczności. Obecnie na tapecie jest sprawa gazociągu Nord Stream 2, do budowy którego Rosjanie potrzebują akceptacji politycznej i społecznej w Europie. Wokół projektu narastają kontrowersje a cała Europa obserwuje działania władz rosyjskich i Gazpromu.

Rosjanie zdają sobie sprawę z faktu, że nastroje społeczne to ważny element, który może zadecydować o powodzeniu inwestycji. Pytanie, czy w momencie ukończenia Nord Stream 2, Gazprom zmieni politykę sponsoringu i obierze inny kierunek, aby przygotować sobie fundament pod kolejne przedsięwzięcia.

Soft i hard power

Można więc zauważyć, że Gazprom wykorzystuje do promocji swej polityki także tzw. soft power. Jest to zdolność wykorzystania atrakcyjności dzielenia wspólnych wartości, czyli, jak tłumaczy politolog i twórca pojęcia Joseph Nye, sprawienie, aby inni chcieli tego samego co my, ale z własnej woli. Rosja poprzez sport wykorzystuje soft power do pozyskiwania wpływów uzupełniając tym narzędziem mniej przyjazne działania, jak na przykład przykręcanie kurka z gazem klientom, których polityka nie podoba się Kremlowi, na przykład Ukrainie.

W przypadku samego Nord Stream 2 możemy mówić o pojęciu hard power. Jest to potencjał wynikający z czynników geostrategicznych i ekonomicznych. Położenie geograficzne Rosji sprawia, że ma ona dostęp do ogromnych zasobów gazu a Nord Stream 2 ma jej umożliwić eksport surowca do Europy Zachodniej. Co ciekawe, gazociąg ten jest promowany z pomocą soft, jak i hard power. Spółka Nord Stream 2 AG, która realizuje projekt, sponsoruje bowiem Ligę Mistrzów w piłce ręcznej.

Rosjanie stosują obie strategie i umiejętnie wykorzystują sport do celów politycznych. Od ponad 15 lat są obecni w piłkarskiej Europie i wydaje się, że realizują skrupulatnie zaplanowaną operację. Być może niedługo zbiorą plony w postaci ukończenia Nord Stream 2. Sponsoring sportu europejskiego to część polityki zagranicznej Rosji i trudno się dziwić, że teraz może jej to przynieść wymierne korzyści. Ten marsz mogłyby zatrzymać dopiero sankcje przeciwko Gazpromowi, na które jednak nie zdecydują się kraje europejskie uwikłane w niejasne relacje biznesowe z Rosjanami, wobec których sponsoring sportowy jest jedynie czubkiem góry lodowej.

Jakóbik: Nord Stream 2 to nie sport, to polityka


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X