Międzyzwiązkowy Krajowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Kolejarzy ogłosił pogotowie strajkowe na całej sieci PKP i innych kolei. Pogotowie strajkowe jest reakcją na brak woli podjęcia dialogu społecznego dla rozwiązania problemów na polskiej kolei, które związki zawodowe sygnalizowały zarówno premierowi Tuskowi, jak i obecnej premier Ewie Kopacz – napisano w komunikacie podpisanym przez szefów trzech centrali związków zawodowych kolejarzy: Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP, Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ „Solidarność” i Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Podczas konferencji prasowej szefowie tych central uzasadniali przyczyny podjęcia takiego kroku.
– Nie możemy pozwolić, by kolejami rządziły tabele Excela. Chcemy, by koleje były przyjazne pasażerom. Z drugiej strony takie przyjazne pasażerom koleje, z których będą oni chętnie korzystać, pozwolą zachować miejsca pracy kolejarzom – podkreślał podczas konferencji jeden z jej współorganizatorów, Stanisław Stolorz, przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP.
W jego przekonaniu do zjawisk patologicznych w jego branży należy zmuszanie pracowników do tzw. Programu Dobrowolnych Odejść (PDO), jak w TK Telekom, gdzie pozbyto się w ten sposób 25 proc. załogi.
– W dodatku wiadomo, że w tej spółce kolejni pracownicy będą zwalniani – mówił dalej Stanisław Stolorz. – Podobnie ma to wyglądać w przygotowywanej do prywatyzacji kolejnej spółki, PKP Energetyka. Trzeba sobie wobec tego zadać pytanie, czy warto? Czy poprzez sprzedaż tej spółki nie wzrosną gigantycznie koszty utrzymania infrastruktury kolejowej?
Jak przypomniał Stolorz, do tej pory minister Maria Wasiak nie spotkała się ze związkowcami kolejowymi.
– Uważamy, że jako partnerzy dialogu ze stroną rządową jesteśmy traktowani po macoszemu – stwierdzał szef Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP. – Widać to też na przykładzie sprywatyzowanej spółki kolejowej PNI, która ostatecznie zbankrutowała. Doszło do tego, że syndyk masy upadłościowej tej spółki zażądał ostatnio od jej pracowników zwrotu odpraw, które otrzymywali odchodząc z niej wcześniej – zakończył Stanisław Stolorz.