AlertEnergetykaRopa

Strach przed omicronem pogłębia depresję ropy

Koronawirus. Źródło: Flickr

Koronawirus. Źródło: Flickr

Świat nie wie jak nowy wariant koronawirusa o nazwie omicron wpłynie na gospodarkę. Cena ropy pikuje przez strach przed nieskutecznością istniejących szczepionek oraz ograniczeniami pandemicznymi.

Agencja Bloomberg ostrzega, że wieści o nowym szczepie koronawirusa o nazwie omicron obniżyły ceny ropy 30 listopada o prawie cztery procent, a w całym listopadzie już o 20 procent. Obawy o kondycję gospodarki globalnej potęgują informacje o tym, że być może istniejące szczepionki nie będą tak samo efektywną ochroną przed nowym szczepem jak dotychczas. Ograniczenia pandemiczne przywracane w coraz większej grupie krajów mogą spowolnić aktywność gospodarczą, szczególnie w razie ograniczeń lotów, a przez to zmniejszyć zapotrzebowanie na ropę jak w 2020 roku, kiedy nastąpił kryzys cen ropy. Przykładowo USA odradzają już podróż do Polski i kilku innych krajów ze względu na wysoką liczbę zakażeń koronawirusem.

Takiego scenariusza obawiali się sygnatariusze porozumienia naftowego OPEC+, jak Arabia Saudyjska czy Rosja. Z tego względu nie zwiększali podaży pomimo apelu USA zaniepokojonych drożyzną na stacjach paliw. Amerykanie nadal naciskają na uwolnienie rezerw OPEC+ po tym jak sami zadeklarowali zwolnienie do 50 mln baryłek w celu obniżenia cen na stacjach paliw.

Ankieta Reutersa pokazała, że wzrost wydobycia ropy w krajach kartelu naftowego OPEC po raz kolejny nie spełnił oczekiwań wynosząc 220 tysięcy baryłek, czyli mniej niż 254 tysięcy przewidziane w porozumieniu naftowym OPEC+ z udziałem producentów spoza kartelu jak Rosja. Największy wzrost produkcji nastąpił w Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie, Algierii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Stagnacja lub spadek pojawiły się w Angoli, Gwinei Równikowej i Gabonie, które nie mają możliwości zwiększenia wydobycia.

OPEC+ spotyka się drugiego grudnia, by ustalić plan działania na kolejny miesiąc. Może zgodnie z pierwotnymi założeniami zwiększyć wydobycie o kolejne 400 tysięcy baryłek, ale wariant koronawirusa o nazwie omicron może spowodować ruch przeciwny, na rzecz ograniczenia podaży.

Baryłka ropy Brent kosztowała pierwszego grudnia 2021 roku 71 dolarów i odzyskiwała wartość po znacznej stracie, a na początku listopada kosztowała jeszcze około 85 dolarów. WTI kosztowała 68 dolarów odzyskując także wartość, a na początku zeszłego miesiąca kosztowała 84 dolary.

Reuters/Bloomberg/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Antykartel naftowy może uratować gospodarkę globalną, ale na razie mu się nie chce


Powiązane artykuły

PiS chce podtrzymania tarczy energetycznej niezależnie od wiatraków

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował, że posłowie PiS złożyli w poniedziałek w Sejmie projekt ustawy o tarczy energetycznej, który...

PSE planują przetargi na 4,5 mld zł do drugiej połowy 2026 roku

Polskie Sieci Elektroenergetyczne ujawniły prognozy dotyczące postępowań przetargowych na roboty budowlane dotyczące sieci elektroenergetycznych. Informacji udzielono, by potencjalni wykonawcy mogli...
Wiedeń z lotu ptaka. Źródło: pxhere

Kolejny blackout w Europie. Tym razem Wiedeń

Ponad 8300 gospodarstw domowych w Wiedniu zaczęło nowy tydzień bez prądu. Z powodu awarii zasilania w poniedziałek rano nie jeździło...

Udostępnij:

Facebook X X X