– Polityka energetyczna kraju jest potrzebna spółkom, ale i organom administracji. Za tym dokumentem powinny iść inne decyzje, które pomogą spełnić cele i oczekiwania – powiedział prezes Urzędu Regulacji Energetyki Rafał Gawin podczas Forum Gospodarki Energetycznej w Krakowie.
Utrzymanie struktury produkcji wytwarzania
– Jeśli rząd uważa, że węgla w miksie energetycznym powinno być tyle i tyle węgla, to powinny iść za tym działania, które pozwolą utrzymać tę strukturę produkcji wytwarzania. Podobnie jest z OZE, nie ma górnego pułapu wzrostu OZE, a widzimy że przyrost prosumentów w naszym kraju jest bardzo dynamiczny – ocenił gość konferencji.
Prezes został zapytany o to, czy potrzebna jest zmiana sposobu pisania dokumentów strategicznych energetyki w Polsce. Odpowiedział, że polityka energetyczna Polski do 2040 roku (PEP 2040 – przyp. red.) to dokument, „za którym musi podążać regulator”, czyli URE, bo „tak wynika z ustawy”. – Polityka Energetyczna Polski jest potrzebna, określa oczekiwania w danym okresie czasowym. Nakreśla cele w przyszłości, ale za tym powinny iść działania umożliwiające wprowadzenie zmian. Nie musi być tak, że cel zostanie osiągnięty w stu procentach. Otoczenie zmienia się tak dynamicznie, że trudno jest stworzyć dokument, który będzie skuteczny w przyszłości. Jest wiele różnych mechanizmów, które wpływają na kształt polityki energetycznej. Zmieniają się warunki uprawnień do emisji, wymagania udziału OZE, i tym podobne.
Prezes URE dodał, że PEP 2040 zwana strategią energetyczną powinna ulegać regularnym korektom. – To, że tak długo czekamy na ten dokument wynika także z dynamicznie zmieniającego się otoczenia. Zmienia się polityka klimatyczna, rosnące ceny uprawień CO2, i tym podobne – wskazał.
Atom, fotowoltaika i oczekiwania
Prezes URE został zapytany o program polskiej energetyki jądrowej i jego założenia, które mogą zastopować rozwój fotowoltaiki. Powiedział, że ten dokument określa pewne cele państwa. – Tworzy on pewne oczekiwania otoczenia gospodarczego, ale z drugiej strony jest to pewne zobowiązanie ze strony władz. W zakresie OZE czy fotowoltaiki rozumiem, że państwo będzie wdrażało narzędzia, które pozwolą rozwijać cele w tych branżach. Nie powinniśmy stopować tych technologii – przyznał.
– Dostrzegam potrzebę zmiany małej energetyki (konsumenckiej – przyp. red.) i spojrzenia na to w sposób zaawansowany. Przedsiębiorstwa, które instalują fotowoltaikę są wspierane przez państwo i warto się zastanowić jakie korzyści przyniesie to nie tylko klientom indywidualnym, ale także całemu społeczeństwu – powiedział prezes Gawin.
– Prowadzimy zaawansowane rozmowy z operatorami systemów dystrybucyjnych, rozmawiamy o utworzeniu pewnej matrycy inwestycji. Dobrym uzupełnieniem będzie rozwój systemów ciepłowniczych, które są niezależne od wiatru czy słońca – zaznaczył.
Opracowali Bartłomiej Sawicki i Jędrzej Stachura
Rz: Zielone inwestycje uchronią Bełchatów przed zwolnieniami po odejściu od węgla