icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

USA i Niemcy rzucają rękawice Chinom w meczu o surowce

Teraz USA, jak i Niemcy postanowiły stworzyć realne warunki konkurencyjne wchodząc z inwestycjami na rynki globalne dotychczas opanowane przez chińskich inwestorów. Dla USA stały się nimi Afryka, Peru i Argentyna, aby wymienić tylko najważniejsze z nich. Niemcy, którzy jako trzecia gospodarka świata, podjęły inicjatywy surowcowe przede wszystkim na własnym terenie oraz w Afryce.

Od wielu lat panująca na globalnym rynku chińska dominacja surowcowa przekłada się na zależność światowej gospodarki od dostaw produktów pochodzących z tego kraju. Być może wielu uczestnikom wymiany handlowej  odpowiada to, ponieważ nie muszą niczego poszukiwać, inwestować i martwić się o ochronę środowiska oraz o zachowanie ekologicznych standardów, coraz szerzej obowiązujących na całym świecie.

W Stanach Zjednoczonych polityka ta od dawna była krytykowana, jako stwarzająca warunki uzależnienia się od chińskiego sektora górniczego. Blisko dekadę temu w USA postanowiono zapobiec dalszemu uzależnianiu się od Chin, nakładając wysokie cła na produkty pochodzące z tego kraju. Politykom, którzy podjęli tego rodzaju decyzje administracyjne, wydawało się, że będzie to skuteczna bariera dla chińskich towarów dostarczanych na amerykański rynek. Rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana. Chiny protestowały, bo utrudnia im to dostęp do najbardziej atrakcyjnego dla nich rynku zbytu. Sprzeciw ten miał również charakter administracyjny, w rzeczywistości nie wiele się zmieniło, bo chiński eksport do USA, choć po wyższych cenach rozwija się w najlepsze.

Tłumaczenie fiaska dotychczasowych niepowodzeń w handlu z Chinami, korupcją, zdradą narodową i podobnymi oskarżeniami, być może jest trafne, ale nie ma to decydującego znaczenia dla złamania chińskiego monopolu surowcowego. Dzieje się tak dlatego, że nic nie czyniło  się dotąd dla zmiany tej sytuacji, poprzez rozwój konkurencyjnej gospodarki surowcowej, tak na globalnym, jak i na własnym terenie. Zatem, poza politycznymi i administracyjnymi decyzjami, brak było determinacji w rozwoju własnej bazy surowcowej, przemysłowej i gospodarczej, która wyparłaby chińskie towary na zasadzie konkurencji, a nie poprzez deklaracje, oświadczenia i projekty, które nierealizowane niczego na rynku nie zmieniają.

Ostatnio, dwie największe gospodarki Zachodu, jakimi są USA i Niemcy postanowiły czynnie przeciwstawić się zalewowi chińskich towarów na swoim terytorium. Porzuciły one nieudane decyzje, jakie zapadały znacznie wcześniej. Były one oparte o dwa zachodnie kraje z najbardziej rozwiniętą gospodarką surowcową, jakimi są Kanada i Australia. Odnośnie Kanady, mimo najlepszych chęci po obu stronach, sprawa okazała się niewykonalna, ponieważ obowiązują tam, takie same rygory środowiskowe, jak w USA, a dotychczasowa produkcja surowcowa była już zakontraktowana. Zawiodła także Australia, która jest sojusznikiem Zachodu. Kraj ten ma poważny dylemat, gdyż jego podstawowym rynkiem zbytu surowcowego są Chiny i Indie. Ograniczenie tych kontaktów byłoby katastrofalne dla australijskiej gospodarki. Teraz USA, jak i Niemcy postanowiły stworzyć realne warunki konkurencyjne wchodząc z inwestycjami na rynki globalne dotychczas opanowane przez chińskich inwestorów. Dla USA stały się nimi Afryka, Peru i Argentyna, aby wymienić tylko najważniejsze z nich (US sees bipartisan backing for Africa critical minerals plan, Bloomberg – 29 sierpnia 2024 roku). Niemcy, którzy jako trzecia gospodarka świata, podjęły inicjatywy surowcowe przede wszystkim na własnym terenie oraz w Afryce (Germany struggles to avoid another geopolitical disaster, this time over critical minerale,Investment Insights. Stay Ahead – 28 lutego 2024 roku). Niemiecki  plan  dywersyfikacji i zabezpieczenia kluczowych dostaw minerałów obejmuje cztery główne strategie: rozwój górnictwa w kraju i na terenie Unii Europejskiej (UE), partnerstwa handlowe i rozwój z międzynarodowymi eksporterami i koncernami wydobywczymi surowców mineralnych, inwestycje w kluczowe zasoby surowcowe oraz recykling. Znamienna jest w tym kontekście wypowiedź wicekanclerza Roberta Habecka odpowiedzialnego za zieloną transformację energetyczną, że „krajowe górnictwo jest korzystniejsze od importu surowców, jeśli prowadzi do lepszych standardów środowiskowych i społecznych oraz wzmacnia odporność łańcuchów dostaw”.

W Afryce obok wspólnej z Włochami inicjatywy pozyskiwania energii z Algerii i Tunisu, Niemcy podjęły nowy, podobny kierunek zagospodarowania zielonej energii na pustyni Namibii. Nie trzeba dodawać, że niemieckie projekty energetyczne w Afryce, przyjmowane są tam entuzjastycznie. W mniejszym zakresie podobną ekspansję surowcową podjęły Wielka Brytania, Francja, Włochy, Hiszpania i Portugalia. Czy będziemy na miarę naszych możliwości też uczestniczyć w globalnej surowcowej ekspansji Zachodu? Wszystko wskazuje na to, że nie widzimy takiej potrzeby. Nasza doktryna surowcowa oparta dotąd na imporcie z chińskiego kierunku, prawdopodobnie zostanie tylko zmieniona na zależność amerykańsko – niemiecką. Biorąc pod uwagę, że pod tym względem jesteśmy krajem nie mniej bogatym niż sąsiednie Niemcy, wydaje się, że winniśmy być objęci ich inicjatywami. Nic jednak na to nie wskazuje, gdyż zarówno amerykańskie, jak i niemieckie inwestycje kierowane są do państw, które pragną wydobywać własne bogactwa naturalne i stwarzają ku temu odpowiednie warunki.  Nasz rząd, jak i społeczeństwo nie są zachwycone stanem polskiego górnictwa i raczej zmierzają do ograniczenia jego znaczenia gospodarczego, aniżeli odwrotnie. Z tych powodów, zarówno sojusznik z za oceanu, jak i zachodni sąsiad oraz inne kraje UE nie są zainteresowane pozyskiwaniem nawet bardzo bogatych naszych zasobów surowcowych.

Zbliża się koniec górnictwa węglowego Skarbu Państwa

Teraz USA, jak i Niemcy postanowiły stworzyć realne warunki konkurencyjne wchodząc z inwestycjami na rynki globalne dotychczas opanowane przez chińskich inwestorów. Dla USA stały się nimi Afryka, Peru i Argentyna, aby wymienić tylko najważniejsze z nich. Niemcy, którzy jako trzecia gospodarka świata, podjęły inicjatywy surowcowe przede wszystkim na własnym terenie oraz w Afryce.

Od wielu lat panująca na globalnym rynku chińska dominacja surowcowa przekłada się na zależność światowej gospodarki od dostaw produktów pochodzących z tego kraju. Być może wielu uczestnikom wymiany handlowej  odpowiada to, ponieważ nie muszą niczego poszukiwać, inwestować i martwić się o ochronę środowiska oraz o zachowanie ekologicznych standardów, coraz szerzej obowiązujących na całym świecie.

W Stanach Zjednoczonych polityka ta od dawna była krytykowana, jako stwarzająca warunki uzależnienia się od chińskiego sektora górniczego. Blisko dekadę temu w USA postanowiono zapobiec dalszemu uzależnianiu się od Chin, nakładając wysokie cła na produkty pochodzące z tego kraju. Politykom, którzy podjęli tego rodzaju decyzje administracyjne, wydawało się, że będzie to skuteczna bariera dla chińskich towarów dostarczanych na amerykański rynek. Rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana. Chiny protestowały, bo utrudnia im to dostęp do najbardziej atrakcyjnego dla nich rynku zbytu. Sprzeciw ten miał również charakter administracyjny, w rzeczywistości nie wiele się zmieniło, bo chiński eksport do USA, choć po wyższych cenach rozwija się w najlepsze.

Tłumaczenie fiaska dotychczasowych niepowodzeń w handlu z Chinami, korupcją, zdradą narodową i podobnymi oskarżeniami, być może jest trafne, ale nie ma to decydującego znaczenia dla złamania chińskiego monopolu surowcowego. Dzieje się tak dlatego, że nic nie czyniło  się dotąd dla zmiany tej sytuacji, poprzez rozwój konkurencyjnej gospodarki surowcowej, tak na globalnym, jak i na własnym terenie. Zatem, poza politycznymi i administracyjnymi decyzjami, brak było determinacji w rozwoju własnej bazy surowcowej, przemysłowej i gospodarczej, która wyparłaby chińskie towary na zasadzie konkurencji, a nie poprzez deklaracje, oświadczenia i projekty, które nierealizowane niczego na rynku nie zmieniają.

Ostatnio, dwie największe gospodarki Zachodu, jakimi są USA i Niemcy postanowiły czynnie przeciwstawić się zalewowi chińskich towarów na swoim terytorium. Porzuciły one nieudane decyzje, jakie zapadały znacznie wcześniej. Były one oparte o dwa zachodnie kraje z najbardziej rozwiniętą gospodarką surowcową, jakimi są Kanada i Australia. Odnośnie Kanady, mimo najlepszych chęci po obu stronach, sprawa okazała się niewykonalna, ponieważ obowiązują tam, takie same rygory środowiskowe, jak w USA, a dotychczasowa produkcja surowcowa była już zakontraktowana. Zawiodła także Australia, która jest sojusznikiem Zachodu. Kraj ten ma poważny dylemat, gdyż jego podstawowym rynkiem zbytu surowcowego są Chiny i Indie. Ograniczenie tych kontaktów byłoby katastrofalne dla australijskiej gospodarki. Teraz USA, jak i Niemcy postanowiły stworzyć realne warunki konkurencyjne wchodząc z inwestycjami na rynki globalne dotychczas opanowane przez chińskich inwestorów. Dla USA stały się nimi Afryka, Peru i Argentyna, aby wymienić tylko najważniejsze z nich (US sees bipartisan backing for Africa critical minerals plan, Bloomberg – 29 sierpnia 2024 roku). Niemcy, którzy jako trzecia gospodarka świata, podjęły inicjatywy surowcowe przede wszystkim na własnym terenie oraz w Afryce (Germany struggles to avoid another geopolitical disaster, this time over critical minerale,Investment Insights. Stay Ahead – 28 lutego 2024 roku). Niemiecki  plan  dywersyfikacji i zabezpieczenia kluczowych dostaw minerałów obejmuje cztery główne strategie: rozwój górnictwa w kraju i na terenie Unii Europejskiej (UE), partnerstwa handlowe i rozwój z międzynarodowymi eksporterami i koncernami wydobywczymi surowców mineralnych, inwestycje w kluczowe zasoby surowcowe oraz recykling. Znamienna jest w tym kontekście wypowiedź wicekanclerza Roberta Habecka odpowiedzialnego za zieloną transformację energetyczną, że „krajowe górnictwo jest korzystniejsze od importu surowców, jeśli prowadzi do lepszych standardów środowiskowych i społecznych oraz wzmacnia odporność łańcuchów dostaw”.

W Afryce obok wspólnej z Włochami inicjatywy pozyskiwania energii z Algerii i Tunisu, Niemcy podjęły nowy, podobny kierunek zagospodarowania zielonej energii na pustyni Namibii. Nie trzeba dodawać, że niemieckie projekty energetyczne w Afryce, przyjmowane są tam entuzjastycznie. W mniejszym zakresie podobną ekspansję surowcową podjęły Wielka Brytania, Francja, Włochy, Hiszpania i Portugalia. Czy będziemy na miarę naszych możliwości też uczestniczyć w globalnej surowcowej ekspansji Zachodu? Wszystko wskazuje na to, że nie widzimy takiej potrzeby. Nasza doktryna surowcowa oparta dotąd na imporcie z chińskiego kierunku, prawdopodobnie zostanie tylko zmieniona na zależność amerykańsko – niemiecką. Biorąc pod uwagę, że pod tym względem jesteśmy krajem nie mniej bogatym niż sąsiednie Niemcy, wydaje się, że winniśmy być objęci ich inicjatywami. Nic jednak na to nie wskazuje, gdyż zarówno amerykańskie, jak i niemieckie inwestycje kierowane są do państw, które pragną wydobywać własne bogactwa naturalne i stwarzają ku temu odpowiednie warunki.  Nasz rząd, jak i społeczeństwo nie są zachwycone stanem polskiego górnictwa i raczej zmierzają do ograniczenia jego znaczenia gospodarczego, aniżeli odwrotnie. Z tych powodów, zarówno sojusznik z za oceanu, jak i zachodni sąsiad oraz inne kraje UE nie są zainteresowane pozyskiwaniem nawet bardzo bogatych naszych zasobów surowcowych.

Zbliża się koniec górnictwa węglowego Skarbu Państwa

Najnowsze artykuły