DrogiInfrastrukturaWszystko

Suski: Cena za kilometr polskiej autostrady to podatek korupcyjny

Polska zajęła ostatnie miejsce w rankingu jakości transportu (drogowego, kolejowego. lotniczego i morskiego) w krajach Unii Europejskiej – w zależności od ocenianych dziedzin transportu ex-aequo z Bułgarią lub Rumunią.

– Odziedziczyliśmy bardzo zacofaną infrastrukturę po czasach PRL. I to jest pierwszy powód tak złego wyniku w rankingu. Zaś kolejny, to ostatnie 25 lat budowania „Polski w budowie”, a rzeczywistości pogrążania naszego kraju w bałaganie – ocenia w rozmowie z naszym portalem wyniki rankingu pos. Marek Suski (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej komisji innowacyjności i nowoczesnych technologii.

W opinii posła z jednej strony wykorzystano w tym czasie na budowę dróg i autostrad ogromne środki z Unii Europejskiej, a z drugiej tych dróg i autostrad nie ma tam, gdzie miały one powstać. Są pod tym względem ogromne, wieloletnie opóźnienia. Jednocześnie firmy wykonawcze tych inwestycji, które powinny się dzięki nim rozwinąć – pobankrutowały.

– Wyłania się obraz chaosu inwestycyjnego, bałaganu i słabości państwa. Można powiedzieć, że cena za kilometr budowanej u nas autostrady, jedna z najwyższych w Europie, stanowi swojego rodzaju podatek korupcyjny, który płacimy – mówi dalej Suski. – Ale też podatkiem istniejącego nieudacznictwa w zakresie organizacji inwestycji infrastrukturalnych.

Poseł, reprezentujący w Sejmie okręg radomski, podaje kilka przykładów fatalnie realizowanych przedsięwzięć tego typu z jego regionu.

– W 2013 r. miała być oddana do użytku obwodnica Radomia, a na budowie nic się nie dzieje. Ostatnio dostałem odpowiedź na moją interpelację w tej sprawie: ministerstwo infrastruktury poinformowało, że inwestycja zostanie zakończona dopiero w 2019 r. – twierdzi poseł. – I kolejne dwa lokalne przedsięwzięcia infrastrukturalne z ogromnymi opóźnieniami: budowa drogi od obwodnicy Radomia do granic Mazowsza – będzie zakończona pod warunkiem, że znajdą się na to środki z rezerw. Zaś droga kolejowa nr 8, która miała być zakończona w 2013 r. – będzie (jak ministerstwo poinformowało w odpowiedzi na moją interpelację) w 2020 r. Według ministerstwa zwiększyła się bowiem ilość działek do wykupu – pewnie dlatego, że w trakcie projektowania tej inwestycji zmieniono tor, po jakim ma być budowana ta trasa. A jednocześnie – po zaprojektowaniu trasy – nie „trafiono” pod istniejący wiadukt. A to wymagało dodatkowego przeprojektowania.

Zdaniem Suskiego pokazuje to, że w pracach podejmowanych przez PKP PLK, odpowiedzialnych za infrastrukturę kolejową, brak jest jakiejkolwiek logiki. Poseł podaje następnie kolejny przykład źle zaprojektowanych inwestycji transportowych.

– Chodzi o drogę S12, czyli o opóźnienia połączenia drogą ekspresową między Łodzią, przez Radom do Lublina – mówi poseł. – W odpowiedzi na moją interpelację ministerstwo poinformowało, że droga ta zostanie oddana do użytku praktycznie na „święty nigdy” – bo po 2030 roku.

– Obietnice składane przed wyborami budowania czy modernizowania kolejnych inwestycji drogowo-kolejowych składane przez rządzącą koalicję okazują się – już po wyborach – jej zwyczajnymi kłamstwami. Jak na razie nic nie zapowiada, by w następnym rankingu unijnym Polska miała poprawić swą pozycję – kończy Suski.


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

PSG: Tereny dotknięte powodzią otrzymają nowy gazociąg

Spółka poinformowała o otrzymaniu decyzji lokalizacyjnej dotyczącej gazociągu Otmuchów-Paczków (powiat nyski), na terenach, które zostały dotknięte przez zeszłoroczną powódź. Infrastruktura...

Polska i kraje bałtyckie zbliżają się by chronić energetykę

Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia podpisały memorandum dotyczący współpracy w zakresie ochrony infrastruktury energetycznej. W lutym bieżącego roku kraje...

Udostępnij:

Facebook X X X