W wyniku suszy, prowadzącej do obniżenia poziomu wody na Renie i Łabie, Niemcy muszą szukać innych sposobów transportu surowców energetycznych. Zamiast statków płynących rzecznymi arteriami, tymczasowo rolę tę przejęła kolej. Zmiana ta stanowi jednak spore logistyczne wyzwanie.
Trudności z transportem węgla
Niemcy w świetle niedoborów gazu zmuszone zostały do tymczasowego korzystania z węgla energetycznego i ropy mineralnej. W związku z ograniczoną przepustowością Łaby i Renu, wynikającą z suszy, surowce energetyczne transportowane są pociągami. Kreuje to spore problemy dla ruchu, jako że niemiecki system kolejowy nie był przygotowany do przyjęcia dodatkowego wolumenu towarów.
– Ponieważ żegluga śródlądowa może przewozić tylko zredukowane ładunki ze względu na niski poziom wody, a ważne linie kolejowe są już częściowo przeciążone lub przynajmniej intensywnie wykorzystywane, nawet bez dodatkowego transportu energii – powiedział dla Zeit federalny minister transportu Volker Wissing.
Pociągi z węglowodorami są priorytetem
Pociągi z węglem i ropą mają pierwszeństwo przed pozostałym transportem towarowym i pasażerskim na szynach. Gabinet Federalny zadecydował o tym w drodze rozporządzenia, które powinno początkowo obowiązywać przez sześć miesięcy. Decyzja ma na celu zabezpieczenie dostaw do elektrowni lub regionów z ograniczonymi zapasami benzyny i oleju napędowego. Rozporządzenie koncentruje się na niektórych korytarzach kolejowych w dolinie Renu i dużej części wschodnich Niemiec. Z oczywistych względów sytuacja ta będzie kreowała opóźnienia w ruchu pasażerskim.
Tylko transporty wojskowe będą nadal mieć pierwszeństwo przed pociągami z węglem. Niemcy dostarczają uzbrojenie dla wsparcia Ukrainy i są również dla niej krajem tranzytowym. Ze względu na duży tonaż towary wojskowe przewozi się głównie koleją.
Zeit/Szymon Borowski
Wysychający Ren może zatrzymać transport ropy, gazu i węgla w Niemczech