Energetyka

Świderek: Jeśli dojdzie do blackoutu, zostaniemy bez wody

O tym jak brak prądu w całym mieście wpływa na działanie wodociągów, w październiku przekonali się na własne oczy mieszkańcy 140-tysięcznej Zielonej Góry: najpierw nie było zasilania, potem również wody w kranie. Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli ostrzega, że jest to problem całego kraju: systemy wodociągowe nie radzą sobie z przerwami w dostawach prądu.

O tym jak brak prądu w całym mieście wpływa na działanie wodociągów, w październiku przekonali się na własne oczy mieszkańcy 140-tysięcznej Zielonej Góry. Huragan Kaswery pozbawił miasto prądu na wiele godzin. W jednych dzielnicach zasilanie przywrócono po kilku godzinach, w innych po trwało to dużo dłużej.

– W niecałą godzinę po wyłączeniu prądu nie było wody – wspomina Dawid Lorenz, mieszkaniec Zielonej Góry. Dodaje, że woda w jego bloku ponownie pojawiła się szybciej niż prąd. Jak twierdzi, u niego w mieszkaniu przerwa w dostawie prądu trwała cztery godziny, a więc stosunkowo krótko, bo w całym mieście „z grubsza” zakończyła się dopiero następnego dnia po południu.

Ze słów pana Lorenza wynika, że znacznie gorzej było w okalających miasto miejscowościach. Tam prądu i wody nie było po kilka dni. W końcu drugiej doby od uderzenia huraganu media informowały, że w całej Zielonej Gorze przywrócono dostarczanie wody, a w sołectwach Racula, Ochla i Jarogniewice stacje pomp zasilane były z agregatów prądotwórczych. W całym lubuskim w szczytowym momencie bez prądu i wody było ok. pół miliona osób.

Nie tylko w Zielonej Górze i okolicach jednym ze skutków huraganu Ksawery były w przerwy w dostawach wody spowodowane awariami sieci energetycznych. Podobnie było w części Poznania.

– Z powodu wiatru spadało napięcie lub występowały chwilowe braki w zasilaniu. Nasze stacje uzdatniania wody oraz pompownie załączały się i wyłączały co chwilę. Woda przestała płynąć – informowała w krytyczną noc Dorota Wiśniewska, rzeczniczka Aquanetu, spółki zaopatrującej Poznań i gminy ościenne w wodę. W efekcie bez wody przez kilka godzin byli mieszkańcy m.in. Jeżyc, Łazarza, Grunwaldu, Winograd i Rataj.

Z opublikowanego przez Najwyższą Izbę Kontroli raportu „Zapewnienie bezpieczeństwa zaopatrzenia w wodę dużych aglomeracji miejskich na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowych” wynika wprost, że dłuższa przerwa w dostawach prądu potencjalnie może skończyć się kłopotami z dostawami wody. Raport NIK zawiera dane z kontroli przeprowadzonej w czterech miastach – Katowicach, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu – a także informacje zawarte w innych oficjalnych dokumentach.

Jak sytuacja wygląda w pozostałych częściach kraju? O tym w dalszej części artykułu na portalu wysokienapiecie.pl


Powiązane artykuły

Goldman Sachs

Goldman Sachs apeluje o ograniczenie rozwoju OZE w Hiszpanii

Bank inwestycyjny Goldman Sachs, od lat zaangażowany w projekty energii odnawialnej, ostrzegł w tym tygodniu, że dalszy rozwój OZE w...

Grad głównym winnym strat w amerykańskiej fotowoltaice

55 procent amerykańskich roszczeń powiązanych z uszkodzeniem farm fotowoltaicznych przez zjawiska pogodowe dotyczy gradu. W skali globalnej, opady gradu zajmują...
reichstag Niemcy Berlin

Niemcy poparli unijne regulacje dotyczące niskoemisyjnego wodoru

Niemieckie ministerstwo gospodarki opublikowało komunikat wyrażając pełne poparcie dla nowych regulacji unijnych dotyczących produkcji wodoru. Bruksela zdecydowała się na  uznanie...

Udostępnij:

Facebook X X X