Świrski: Ukraińcy porzucą całkowicie wpływy Rosji w energetyce jądrowej

11 marca 2022, 13:30 Atom

Ukraiński Energoatom poinformował na swoim kanale informacyjnym o całkowitym odejściu od rosyjskiego paliwa w swoich elektrowniach. To kolejna zmiana po ataku Rosji na Ukrainę. Unia Europejska wciąż rozważa embargo na surowce rosyjskie. Komentuje prof. Konrad Świrski.

Elektrownie jądrowe na Ukrainie fot. Energoatom
Elektrownie jądrowe na Ukrainie fot. Energoatom

– W tym celu Energoatom będzie nadal kupował paliwo jądrowe od Westinghouse. Ponadto Spółka przyspieszy prace nad produkcją wkładów paliwowych na Ukrainie w oparciu o amerykańską technologię Westinghouse. To całkowicie zastąpi paliwo pochodzenia rosyjskiego – zapowiada Energoatom. Proces współpracy ukraińskich elektrowni jądrowych z Westinghouse i wykorzystanie zachodniego paliwa w ukraińskich reaktorach; rosyjskiej konstrukcji (WWER) rozpoczął się już w okolicach roku 2004 roku – z różnym skutkiem. Przez długi czas pewne bloki używały paliwa Westinghouse ale także czasami wracały do rosyjskich dostaw. W chwili obecnej cały czas (nawet w jednej elektrowni) można jeszcze spotkać paliwo zarówno z Zachodu jak i Wschodu – oczywiście od 2014 proces uniezależniania się od Rosji znacznie dodatkowo przyśpieszył.

Teraz zapada decyzja strategiczna o całkowitym uniezależnieniu się od dostaw rosyjskich, co jest dużym wyzwaniem technologicznym. Nie chodzi tylko o samo paliwo (pastylki paliwowe), ale i cała konstrukcję wkładów paliwowych. Na pewno to działanie wymagające technicznie. Wymaga stworzenia całego specyficznego i zaawansowanego przemysłu i to w obliczu wielkiej odbudowy zniszczonej infrastruktury Ukrainy – – ocenia prof. Konrad Świrski, prezes Transition Technologies. – Należy widzieć cała złożoność tego problemu i zupełną zmianę światowych powiązań gospodarczych i technologicznych. Przykładowo w samej Unii Europejskiej jest szereg elektrowni postsowieckich wciąż wykorzystujących w całości dostawy paliwa z Rosji, na przykład na Słowacji. Przecięcie takiego łańcucha dostaw jest skomplikowane przy samej zmianie paliwa jądrowego. To kilka rzędów wielkości bardziej odpowiedzialny proces niż zmiana np. paliwa węglowego na innego dostawcę) a tu docelowo mówimy także o zastąpieniu całości dostaw technologii dla utrzymania pracy bloku (poza wkładami paliwowymi za chwilę także wszelkie części zamienne, itp.).

Rozpoczął się wiec proces całkowitego odchodzenia Ukrainy od jakichkolwiek wpływów rosyjskiego przemysłu jądrowego na jej energetykę i jeśli w jakikolwiek sposób cała obecna wojna zakończy się rodzajem quasipokoju oznacza także przejście Ukrainy w strefę jądrowych dostaw zachodnich. W tym kontekście można wspomnieć o ogłoszonym podczas spotkań wysokiego szczebla Ukraina – USA  mniej więcej dwa lata temu pomyśle budowy amerykańskich bloków AP1000 dla Ukrainy, których miało być nawet sześć, czyli deklaracji traktowanej wówczas nieco na wyrost ale w obecnej sytuacji zupełnie realnej – przypomina Świrski.

Ukraina posiada głównie bloki WWER 1000 z lat 80-tych, które maja przewidziany koniec eksploatacji w latach 30-tych tego wieku. Niezbędne są prace utrzymaniowe w celu przedłużenia eksploatacji istniejących jednostek a następnie zastąpienie ich nowymi. – Być może nawet w niedalekiej przyszłości doczekamy się nowego AP1000 w jądrowej Elektrowni Chmielnicki jak i odbudowy połączenia 750 kV Chmielnicki-Rzeszów – powiedział prof. Konrad Świrski.

Opracował Wojciech Jakóbik