icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Szansa na pierwsze unijne prawodawstwo w sprawie dronów

(EurActiv.pl/kryko)

Ustanowienie pierwszego prawa regulującego kwestię dronów na terenie UE jest coraz bliżej realizacji. Komisja Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego przygotowała raport zarysowujący założenia przyszłego projektu.

Państwa Unii Europejskiej produkują najwięcej dronów na świecie – więcej niż wszystkie pozostałe łącznie. W Europie jest około 2500 operatorów dronów cywilnych. Wykorzystują je w rolnictwie, do monitoringu budynków, robienia fotografii itd. Według Komisji Europejskiej za 9 lat drony cywilne mogą stanowić nawet 10 proc. całego rynku lotniczego.

W marcu br. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (jedna z agencji UE) przedstawiła propozycje regulacji sektora dronów. Zaproponowała podział na trzy kategorie dronów zależnie od ich zasięgu i przeznaczenia. Każda z tych kategorii miała odmienne przepisy dotyczące wydawania licencji i wymogów bezpieczeństwa.

Inicjatywa Komisji Transportu i Turystyki (TRAN) Parlamentu Europejskiego jest odpowiedzią na ciągle rozwijający się rynek i ma służyć utrzymaniu hegemonii Europy w tym zakresie, a także zapewnić większe korzyści europejskim przedsiębiorstwom.

Propozycja prawodawstwa

Raport dla TRAN przygotowała brytyjska europosłanka Jacqueline Foster (EKR). “Technologia używana w dronach rozwija się szybko, więc zależy mi by unijne regulacje była elastyczne i minimalne” – oznajmiła Foster.

Jednym z założeń jej raportu jest rozróżnienie między komercyjnym a rekreacyjnym wykorzystaniem dronów. Foster zdaje się na opinię producentów, którzy twierdzą, że pomogłoby to rynkowi dronów, jako że obecnie prywatni użytkownicy często naruszają zasady korzystania z nich. Wśród kwestii poruszonych w dokumencie są także bezpieczeństwo , ochrona danych i kwestie prywatności.

Współsprawozdawca raportu Matthijs van Miltenburg (Holandia, PLDE), twierdzi, że potrzebna jest jeszcze większa ochrona prywatności i bezpieczeństwa. Jego zdaniem fundusze na rzecz rozwijania dronów powinny w większym stopniu pójść na badania nad ich ochroną przed ich hakowaniem i na rzecz rozwijania tzw. geofencingu, który polega na określaniu granic, w których mogą latać drony. „Mimo że zostało przeprowadzonych wiele badań jeśli chodzi o bezpieczeństwo wykorzystywania dronów, to obie z powyższych kwestii muszą zostać jeszcze rozwinięte” – twierdzi.

Holenderski europoseł krytykuje dokument Jacqueline Foster za chęć rozwijania projektu poprzez międzynarodową organizację Joint Authorities for Rulemaking on Unmanned Systems (JARUS), w której na 38 członków jest tylko 18 europejskich państw. Van Miltenburg nalega, aby w rozwijaniu regulacji dotyczących dronów większą rolę przyznać Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego.

Komisja Transportu i Turystyki będzie głosować nad raportem we wrześniu br. Jeśli zostanie zaakceptowany, w październiku trafi pod głosowanie na sesji plenarnej w PE.

Odmienne opinie producentów

Różnice między państwami UE w stopniu zaawansowania regulacji dotyczących bezzałogowych statków powietrznych wpływają na stosunek producentów do ewentualnego unijnego rozporządzenia. Stephane Morelli, przewodniczący Fédération Professionnelle du Drone Civil, stowarzyszenia reprezentującego francuski przemysł dronów cywilnych, twierdzi, że unijne prawo jest niezbędne, by firmy mogły łatwiej sprzedawać swoje produkty w innych państwach europejskich.

Morelli tłumaczy, że sprzedaż francuskich dronów za granicą jest możliwa dopiero po długiej analizie różnic pomiędzy ustawodawstwami państw kontrahentów. „Ci, którzy obawiają się, że to rozporządzenie byłoby zbyt restrykcyjne, myślą krótkoterminowo. Jeśli chodzi o drony to potrzebne jest ujednolicenie unijnego prawa” – uważa.

Jednak nie wszyscy producenci w Europie myślą w ten sam sposób. Steven Friberg, dyrektor Danish Aviation Systems, utrzymuje, że jego firma nie ma problemów ze sprzedażą dronów w innych państwach UE. Duńskie prawo dotyczące dronów jest bardzo liberalne, Friberg boi się więc, że unijne rozporządzenie podniosłoby wymogi prawne i zwiększyłoby liczbę procedur, co przyczyniłoby się do spadku obrotów jego przedsiębiorstwa.

„Nie powinno się harmonizować prawodawstwa dotyczącego dronów w ciągu najbliższych pięciu do siedmiu lat. Technologia dronów jest zaawansowana, ale to właściwie dopiero początek. Jeszcze minie kilka lat zanim to się stanie popularne”, utrzymuje Friberg.

Porozumienie państw ws. dronów a Polska

W maju br. Włochy, Francja i Niemcy podpisały porozumienie ws. wspólnego programu dronów. W zamierzeniu jego inicjatorów w przyszłości ma to być duży projekt z udziałem pozostałych państw europejskich. Brak zaangażowania większej liczby państw wynika z jak na razie zbyt odmiennych interesów państw członkowskich UE.

Wkrótce po podpisaniu listu intencyjnego ws. porozumienia przez ministrów obrony Francji, Włoch i Niemiec zainteresowanie projektem wyraziły Polska i Hiszpania. Polska jest wśród trzech państw produkujących największą liczbę dronów na świecie, więcej powstaje tylko w USA i Izraelu, a polskie technologie są porównywalne z francuskimi czy niemieckimi.

(EurActiv.pl/kryko)

Ustanowienie pierwszego prawa regulującego kwestię dronów na terenie UE jest coraz bliżej realizacji. Komisja Transportu i Turystyki Parlamentu Europejskiego przygotowała raport zarysowujący założenia przyszłego projektu.

Państwa Unii Europejskiej produkują najwięcej dronów na świecie – więcej niż wszystkie pozostałe łącznie. W Europie jest około 2500 operatorów dronów cywilnych. Wykorzystują je w rolnictwie, do monitoringu budynków, robienia fotografii itd. Według Komisji Europejskiej za 9 lat drony cywilne mogą stanowić nawet 10 proc. całego rynku lotniczego.

W marcu br. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (jedna z agencji UE) przedstawiła propozycje regulacji sektora dronów. Zaproponowała podział na trzy kategorie dronów zależnie od ich zasięgu i przeznaczenia. Każda z tych kategorii miała odmienne przepisy dotyczące wydawania licencji i wymogów bezpieczeństwa.

Inicjatywa Komisji Transportu i Turystyki (TRAN) Parlamentu Europejskiego jest odpowiedzią na ciągle rozwijający się rynek i ma służyć utrzymaniu hegemonii Europy w tym zakresie, a także zapewnić większe korzyści europejskim przedsiębiorstwom.

Propozycja prawodawstwa

Raport dla TRAN przygotowała brytyjska europosłanka Jacqueline Foster (EKR). “Technologia używana w dronach rozwija się szybko, więc zależy mi by unijne regulacje była elastyczne i minimalne” – oznajmiła Foster.

Jednym z założeń jej raportu jest rozróżnienie między komercyjnym a rekreacyjnym wykorzystaniem dronów. Foster zdaje się na opinię producentów, którzy twierdzą, że pomogłoby to rynkowi dronów, jako że obecnie prywatni użytkownicy często naruszają zasady korzystania z nich. Wśród kwestii poruszonych w dokumencie są także bezpieczeństwo , ochrona danych i kwestie prywatności.

Współsprawozdawca raportu Matthijs van Miltenburg (Holandia, PLDE), twierdzi, że potrzebna jest jeszcze większa ochrona prywatności i bezpieczeństwa. Jego zdaniem fundusze na rzecz rozwijania dronów powinny w większym stopniu pójść na badania nad ich ochroną przed ich hakowaniem i na rzecz rozwijania tzw. geofencingu, który polega na określaniu granic, w których mogą latać drony. „Mimo że zostało przeprowadzonych wiele badań jeśli chodzi o bezpieczeństwo wykorzystywania dronów, to obie z powyższych kwestii muszą zostać jeszcze rozwinięte” – twierdzi.

Holenderski europoseł krytykuje dokument Jacqueline Foster za chęć rozwijania projektu poprzez międzynarodową organizację Joint Authorities for Rulemaking on Unmanned Systems (JARUS), w której na 38 członków jest tylko 18 europejskich państw. Van Miltenburg nalega, aby w rozwijaniu regulacji dotyczących dronów większą rolę przyznać Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego.

Komisja Transportu i Turystyki będzie głosować nad raportem we wrześniu br. Jeśli zostanie zaakceptowany, w październiku trafi pod głosowanie na sesji plenarnej w PE.

Odmienne opinie producentów

Różnice między państwami UE w stopniu zaawansowania regulacji dotyczących bezzałogowych statków powietrznych wpływają na stosunek producentów do ewentualnego unijnego rozporządzenia. Stephane Morelli, przewodniczący Fédération Professionnelle du Drone Civil, stowarzyszenia reprezentującego francuski przemysł dronów cywilnych, twierdzi, że unijne prawo jest niezbędne, by firmy mogły łatwiej sprzedawać swoje produkty w innych państwach europejskich.

Morelli tłumaczy, że sprzedaż francuskich dronów za granicą jest możliwa dopiero po długiej analizie różnic pomiędzy ustawodawstwami państw kontrahentów. „Ci, którzy obawiają się, że to rozporządzenie byłoby zbyt restrykcyjne, myślą krótkoterminowo. Jeśli chodzi o drony to potrzebne jest ujednolicenie unijnego prawa” – uważa.

Jednak nie wszyscy producenci w Europie myślą w ten sam sposób. Steven Friberg, dyrektor Danish Aviation Systems, utrzymuje, że jego firma nie ma problemów ze sprzedażą dronów w innych państwach UE. Duńskie prawo dotyczące dronów jest bardzo liberalne, Friberg boi się więc, że unijne rozporządzenie podniosłoby wymogi prawne i zwiększyłoby liczbę procedur, co przyczyniłoby się do spadku obrotów jego przedsiębiorstwa.

„Nie powinno się harmonizować prawodawstwa dotyczącego dronów w ciągu najbliższych pięciu do siedmiu lat. Technologia dronów jest zaawansowana, ale to właściwie dopiero początek. Jeszcze minie kilka lat zanim to się stanie popularne”, utrzymuje Friberg.

Porozumienie państw ws. dronów a Polska

W maju br. Włochy, Francja i Niemcy podpisały porozumienie ws. wspólnego programu dronów. W zamierzeniu jego inicjatorów w przyszłości ma to być duży projekt z udziałem pozostałych państw europejskich. Brak zaangażowania większej liczby państw wynika z jak na razie zbyt odmiennych interesów państw członkowskich UE.

Wkrótce po podpisaniu listu intencyjnego ws. porozumienia przez ministrów obrony Francji, Włoch i Niemiec zainteresowanie projektem wyraziły Polska i Hiszpania. Polska jest wśród trzech państw produkujących największą liczbę dronów na świecie, więcej powstaje tylko w USA i Izraelu, a polskie technologie są porównywalne z francuskimi czy niemieckimi.

Najnowsze artykuły