Szczeszek: Enea chce wydzielić aktywa węglowe do NABE. Opłacalność węgla jest chwilowa

26 listopada 2021, 17:00 Energetyka

– Obecna, nadzwyczajna opłacalność produkcji energii elektrycznej z węgla to sytuacja tymczasowa, bez odejścia od węgla Enea nie znajdzie finansowania na projekty OZE – oświadczył w piątek prezes spółki Paweł Szczeszek na konferencji prasowej.

Konferencja wynikowa Grupy Enea. Fot. BiznesAlert.pl.
Konferencja wynikowa Grupy Enea. Fot. BiznesAlert.pl.

Enea a NABE

Jak podkreślił podczas konferencji wynikowej Szczeszek, obecna sytuacji na rynku energii, w której wytwarzanie z węgla jest opłacalne, nie zmienia długoterminowych celów klimatycznych UE. – To sytuacja tymczasowa i nadzwyczajna. Unia Europejska ma określone cele, ceny uprawnień nadal będą rosły, a wynoszą teraz powyżej 70 euro za tonę – mówił. – Sytuacja na rynku węgla jest przejściowa, sugerowanie, że będzie się utrzymywała przez długi okres jest wątpliwe – dodał prezes należącej do Enei kopalni Bogdanka Artur Wasil.

Jak zaznaczył prezes Enei, otoczenie rynkowe pozostaje takie, że nie pozwala utrzymywać w ruchu dochodowych jednostek wytwórczych na węgiel, a jednocześnie dynamicznie inwestować w OZE. – Utrzymując wytwarzanie z węgla zapewne nie zdobylibyśmy finansowania w odpowiedniej wysokości dla OZE – stwierdził Szczeszek, pytany m.in. o to, czy opłaca się wydzielać aktywa węglowe ze spółki do planowanej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.

Szczeszek zaznaczył, że prace przygotowawcze związane z wydzieleniem wytwórczych aktywów węglowych są w toku, wybrany został doradca – KPMG, trwają prace wewnętrzne przygotowujące grupę do wydzielenia aktywów. Priorytetem jest transformacja energetyczna przy akceptacji społecznej – podkreślił. Paweł Szczeszek zaznaczył, że przy wszystkich elektrowniach węglowych Enei zapasy węgla są powyżej poziomu wymaganego odpowiednim rozporządzeniem. Przypomniał, że trudności z utrzymaniem rezerw mają związek ze wzrostem zapotrzebowania na energię elektryczną, ale w przypadku Enei potrzeby zostały w znaczniej mierze pokryte przez dostawy z Bogdanki.

Opracował Michał Perzyński