Zdaniem prezydenta Gdyni jedynie sprzeciw Polski wobec dyktatu Komisji Europejskiej pozwoli na rozwój strategicznych projektów rozwojowych jak ucywilnienie lotniska w Gdyni-Kosakowie.
Rozpoczyna się kampania do Parlamentu Europejskiego. Przedmiotem debaty publicznej w najbliższych miesiącach będzie miejsce, rola i interesy Polski w Europie. Chciałbym zaapelować do Państwa o dyskusję i wspólną akcję w obronie naszych polskich strategicznych interesów. Wstąpiliśmy do Unii Europejskiej i to przyniosło nam wiele korzyści, ale także doświadczenie, że coraz częściej stajemy się również przedmiotem brutalnej gry i bezwzględnego narzucania Polsce rozwiązań niekorzystnych dla jej przyszłości – pisze prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. – Coraz więcej polskich firm, instytucji, jednostek samorządowych pada ofiarą niekorzystnych decyzji, wprowadzanych przez instytucje unijne. Gdynia umie sobie radzić z takimi trudnościami. Wystarczy wspomnieć miękkie lądowanie po konieczności likwidacji Stoczni Gdynia, uzasadnionej przez Komisję Europejską niedozwoloną pomocą publiczną.
– Dlaczego musimy się podporządkowywać absurdalnym decyzjom? Czy energii Polaków nie można byłoby spożytkować lepiej, niż do przezwyciężania szkód czynionych narodowym interesom w imię ochrony wolnego rynku? – pyta polityk.
– Komisja Europejska zakończyła kolejne postępowanie przeciwko Polsce. W jego wyniku strategiczny projekt przebudowy i ucywilnienia wojskowego lotniska w Gdyni-Kosakowie może zostać zniszczony. Ten projekt, który zaakceptował rząd i pozytywnie zaopiniowały największe firmy konsultingowe, jest popierany przez ponad 70 procent mieszkańców Gdyni (wg badania przeprowadzonego przez „Gazetę Wyborczą”). Projekt jest w całości sfinansowany ze środków polskich, nie unijnych. Komisja zapewne uzna finansowy wkład Gdyni i Kosakowa za tzw. niedozwoloną pomoc publiczną, a w efekcie spółka lotniskowa będzie musiała ogłosić upadłość – ocenia Szczurek. – Podobnym postępowaniem jest objętych wiele małych lotnisk w Europie. Przypadek? W czyim interesie są podejmowane takie decyzje? Małe lotniska są dobrą bazą dla tanich linii lotniczych, które tak bardzo uwierają wielkich i drogich przewoźników. Ofiarą takiej gry stają się też strategiczne dla Polski przedsięwzięcia, np. narodowy przewoźnik i projekt przebudowy lotniska Gdynia-Kosakowo, zaakceptowany przez polski rząd. Jestem zdeterminowany, by zrealizować do końca projekt lotniska w Gdyni. Jednak decyzja Komisji Europejskiej oczywiście utrudni powstanie cywilnego lotniska, ale go nie powstrzyma. Zapewne sprawi, że będzie on znacznie droższy.
– Zbliżają się wybory do Parlamentu Unii Europejskiej. To najlepszy czas na to, aby problem polskiej strategii gospodarczej i politycznej w Unii Europejskiej stał się kluczowym tematem debaty publicznej. Apeluję do dziennikarzy, organizacji samorządowych i polityków wszystkich partii, by najpierw konkretnie zdefiniowali, a potem stanowczo stanęli w obronie interesów modernizacyjnych i strategicznych polskich miast, branż i firm. Gdy dochodzi to takich postępowań przeciwko Polsce, jakie prowadziła Komisja Europejska w sprawie lotniska w Gdyni-Kosakowie, konieczna jest zdecydowanie większa aktywność przedstawicieli Polski – kończy autor listu.
Źródło: Salon24.pl