Przekłuty balonik szczytu potęg naftowych. Ropa pikuje pomimo wejścia Brazylii do gry

30 listopada 2023, 17:00 Alert

Brazylia dołącza do państw porozumienia naftowego OPEC+, ale dobrowolne cięcia ustalone na szczycie z 30 listopada obejmują dotychczasową deklarację Arabii Saudyjskiej oraz oddzielne chętnych państw układu.

Źródło: pxhere.com

Szczyt OPEC+ przeprowadzony zdalnie 30 listopada został poświęcony reakcji na spadek cen ropy poniżej 80 dolarów pomimo obowiązywania do końca roku porozumienia naftowego z podziałem cięć wydobycia o w sumie 5 mln baryłek dziennie na państwa-sygnatariuszy oraz dodatkowych deklaracji Arabii Saudyjskiej i Rosji o cięciu odpowiednio o milion i 300 tysięcy baryłek dziennie.

Obawy o niewywiązywanie się z cięć i chęć zwiększenia wydobycia wobec części krajów afrykańskich OPEC+ oraz Rosji miały doprowadzić do wynegocjowania nowego porozumienia na cały 2024 rok. Trwały spekulacje o możliwości wolty Arabii i poluzowaniu cięć z jednej strony oraz możliwości ich pogłębienia nawet o dodatkowy milion baryłek z drugiej. Z tego drugiego powodu ceny ropy rosły z poniżej 80 do prawie 85 dolarów w dniu szczytu.

Ostatecznie ustalono, że Arabia Saudyjska ograniczy wydobycie o milion baryłek dziennie jak dotychczas, a pozostali członkowie zadeklarują swój wkład oddzielnie, nie we wspólnym oświadczeniu OPEC+ jak było w przeszłości. Cięcia Arabii w wysokości miliona baryłek wsparte przez Rosję, która może zwiększyć ambicje z 300 do 500 tysięcy baryłek i dodatkowe deklaracje pozostałych członków OPEC+ mogą według Reutersa dać potencjalnie razem 2 mln baryłek dziennie cięć. Te będą deklarowanie oddzielnie przez poszczególnych chętnych.

Brak wspólnego oświadczenia OPEC+, brak konsekwencji dla krajów niewywiązujących się z układu poza deklaracją rewizji ich postępów przez niezależne agencje, a także opóźnienie szczytu z 26 na 30 listopada sugeruje dezintegrację polityki wydobywczej. Źródła Reutersa przekonują, że kością niezgody pozostały kwoty wydobycia w Afryce. Kraje jak Nigeria czy Kongo chcą wydobywać więcej a nie mniej ropy.

Baryłka ropy Brent, która kosztowała rankiem 30 listopada prawie 84 dolary, po pierwszych wieściach ze szczytu OPEC+ potaniała o trzy dolary w okolice 81 dolarów. Jest tak pomimo deklaracji Brazylii o dołączeniu do porozumienia naftowego od stycznia 2024 roku. Brazylijczycy są rosnącą potęgą naftową, która do tej pory nie koordynowała polityki wydobywczej.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Sankcje wobec Rosji to maraton, a nie sprint