Najważniejsze informacje dla biznesu

Szwajcarzy są za powrotem energii jądrowej po 7 latach po referendum w sprawie atomu

W sierpniu 2024 Rada Federalna w Szwajcarii uchyliła decyzję z 2017 r. o zakazie budowy nowych elektrowni jądrowych, aby osiągnąć cele klimatyczne i zaradzić niepewności geopolitycznej. Posunięcie to zostało przyjęte z zadowoleniem przez zwolenników energii jądrowej, a media nazwały je „dobrą wiadomością”. Zakaz budowy nowych elektrowni był wynikiem katastrofy w Fukushimie. Otwieranie nowych elektrowni jądrowych w Szwajcarii może zająć dziesięciolecia ze względu na niezliczoną ilość przeszkód politycznych i finansowych, twierdzą eksperci i politycy ds. energii. Według danych szwajcarskiego rządu, prawie jedna trzecia energii elektrycznej produkowanej w Szwajcarii pochodzi obecnie z istniejących elektrowni jądrowych, przy czym energia wodna stanowi około 62 procent. Paliwa kopalne i odnawialne źródła energii, z wyłączeniem energetyki wodnej, stanowią zaledwie 9 procent energii kraju. 

Ministerstwo środowiska, transportu i energii przedłoży rządowi poprawkę do ustawy o energii jądrowej do końca 2024 roku. Parlament będzie musiał to przedyskutować w 2025 roku, a ludność będzie musiała głosować w referendum. Szef tego ministerstwa Albert Rösti na konferencji prasowej w Bernie stwierdził, że „od 2017 roku sytuacja na rynku energii elektrycznej zmieniła się radykalnie. Jest absolutnie jasne, że w krótkim okresie, nawet w średnim okresie, nie powinniśmy dyskutować o energii jądrowej, nie jest to opcja. Ale aby być gotowym, jeśli jest to konieczne w dłuższej perspektywie, w ciągu najbliższych 15 lat powiedziałbym, że musimy zacząć teraz”. Minister powiedział także, że nie obiecuje za 10 lat nowej elektrowni, ale że jego ministerstwo powinno być odpowiedzialne za pozostawienie „otwartych drzwi dla wszystkich możliwych technologii”. Stwierdził także, że jeśli ten proces nie zostanie uruchomiony dzisiaj, będzie „być może za późno za 20 lat”.  

Krytyka ze strony partii lewicowych oraz ekologicznych 

Jak podaje szwajcarski portal crf.ch, lewicowa partia SP (Socjaldemokratyczna Partia Szwajcarii) wyraźnie sprzeciwia się budowie nowych elektrowni jądrowych. Partia podkreśla, że ludność już kilkakrotnie opowiedziała się za przyszłościową i zrównoważoną polityką energetyczną. Niezależnie od tego, minister energii Albert Rösti chce teraz uchylić zakaz nowych elektrowni jądrowych i zablokować ekspansję odnawialnych źródeł energii tym „nieodpowiedzialnym krokiem wstecz”.  

Dla lewicowej GSP (Partia Zielonych Szwajcarii) i centrowej GLP (Zielono-Liberalna Partia Szwajcarii) ta decyzja to „całkowicie ponadczasowy i ekonomiczny nonsens”. Zdaniem polityków z tych frakcji nikt już nie chce nowych elektrowni jądrowych, nawet szwajcarskie firmy energetyczne. Pomysł subsydiowania budowy elektrowni jądrowych jest kosztowny i ideologiczny. Zieloni Liberałowie chcą się przed tym bronić wszystkimi środkami prawnymi. 

Poparcie centroprawicy oraz Szwajcarskiego Forum Jądrowego 

Berneński radny narodowy FDP (Wolnościowa Partia Szwajcarii) Christian Wasserfallen mówi o „rozsądnej decyzji” na portalu internetowym X. Jego zdaniem, po roku 2050 Szwajcaria będzie potrzebowała przyjaznego dla klimatu i całorocznego bezpiecznego zasilania energią elektryczną. Z drugiej strony Szwajcarskie Forum Jądrowe docenia stanowisko Rady Federalnej w sprawie ewentualnego zniesienia zakazu nowych elektrowni jądrowych. Oznacza to ważny krok w kierunku bezpiecznego i przyjaznego dla klimatu źródła zasilania, podaje szwajcarski portal SRF. „Ten krok jest spóźniony i jest krokiem w kierunku większej otwartości technologicznej”, twierdzi były radny FDP oraz były dyrektor Szwajcarskiego Stowarzyszenia Handlu – Hans-Ulrich Bigler. Jego zdaniem reżim zatwierdzania elektrowni jądrowych musi być teraz również uproszczony. 

Sceptycyzm szwajcarskich firm energetycznych 

Cytując za portalem SRF, dostawcy energii elektrycznej BKW i Axpo podkreślają w swoich oświadczeniach fundamentalną otwartość technologiczną, ale zwracają uwagę, że nowe elektrownie jądrowe nie byłyby ekonomiczne. Nowe elektrownie jądrowe byłyby budowane tylko tam, gdzie państwo albo buduje bezpośrednio samo, albo tam, gdzie elektrownie byłyby mocno subsydiowane przez państwo. Bardzo wysokie inwestycje są opłacalne tylko przy długotrwałych wysokich cenach energii elektrycznej. Nie można tego jednak założyć niezależnie od ram politycznych. Według BKW, nowe elektrownie jądrowe mogą odegrać rolę jako część rozwiązania. Niezależnie od debaty, ekspansja odnawialnych źródeł energii musi być teraz promowana. 

Nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy atomu w Szwajcarii, ale warto odnotować dyskusję na ten temat. Ten górzysty kraj jest dla wielu przykładem sprawnego zarządzania państwem, który potrafi zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt swoim obywatelom. 

Karwowski: Czy szczyt w Szwajcarii zwiększy bezpieczeństwo nuklearne?

W sierpniu 2024 Rada Federalna w Szwajcarii uchyliła decyzję z 2017 r. o zakazie budowy nowych elektrowni jądrowych, aby osiągnąć cele klimatyczne i zaradzić niepewności geopolitycznej. Posunięcie to zostało przyjęte z zadowoleniem przez zwolenników energii jądrowej, a media nazwały je „dobrą wiadomością”. Zakaz budowy nowych elektrowni był wynikiem katastrofy w Fukushimie. Otwieranie nowych elektrowni jądrowych w Szwajcarii może zająć dziesięciolecia ze względu na niezliczoną ilość przeszkód politycznych i finansowych, twierdzą eksperci i politycy ds. energii. Według danych szwajcarskiego rządu, prawie jedna trzecia energii elektrycznej produkowanej w Szwajcarii pochodzi obecnie z istniejących elektrowni jądrowych, przy czym energia wodna stanowi około 62 procent. Paliwa kopalne i odnawialne źródła energii, z wyłączeniem energetyki wodnej, stanowią zaledwie 9 procent energii kraju. 

Ministerstwo środowiska, transportu i energii przedłoży rządowi poprawkę do ustawy o energii jądrowej do końca 2024 roku. Parlament będzie musiał to przedyskutować w 2025 roku, a ludność będzie musiała głosować w referendum. Szef tego ministerstwa Albert Rösti na konferencji prasowej w Bernie stwierdził, że „od 2017 roku sytuacja na rynku energii elektrycznej zmieniła się radykalnie. Jest absolutnie jasne, że w krótkim okresie, nawet w średnim okresie, nie powinniśmy dyskutować o energii jądrowej, nie jest to opcja. Ale aby być gotowym, jeśli jest to konieczne w dłuższej perspektywie, w ciągu najbliższych 15 lat powiedziałbym, że musimy zacząć teraz”. Minister powiedział także, że nie obiecuje za 10 lat nowej elektrowni, ale że jego ministerstwo powinno być odpowiedzialne za pozostawienie „otwartych drzwi dla wszystkich możliwych technologii”. Stwierdził także, że jeśli ten proces nie zostanie uruchomiony dzisiaj, będzie „być może za późno za 20 lat”.  

Krytyka ze strony partii lewicowych oraz ekologicznych 

Jak podaje szwajcarski portal crf.ch, lewicowa partia SP (Socjaldemokratyczna Partia Szwajcarii) wyraźnie sprzeciwia się budowie nowych elektrowni jądrowych. Partia podkreśla, że ludność już kilkakrotnie opowiedziała się za przyszłościową i zrównoważoną polityką energetyczną. Niezależnie od tego, minister energii Albert Rösti chce teraz uchylić zakaz nowych elektrowni jądrowych i zablokować ekspansję odnawialnych źródeł energii tym „nieodpowiedzialnym krokiem wstecz”.  

Dla lewicowej GSP (Partia Zielonych Szwajcarii) i centrowej GLP (Zielono-Liberalna Partia Szwajcarii) ta decyzja to „całkowicie ponadczasowy i ekonomiczny nonsens”. Zdaniem polityków z tych frakcji nikt już nie chce nowych elektrowni jądrowych, nawet szwajcarskie firmy energetyczne. Pomysł subsydiowania budowy elektrowni jądrowych jest kosztowny i ideologiczny. Zieloni Liberałowie chcą się przed tym bronić wszystkimi środkami prawnymi. 

Poparcie centroprawicy oraz Szwajcarskiego Forum Jądrowego 

Berneński radny narodowy FDP (Wolnościowa Partia Szwajcarii) Christian Wasserfallen mówi o „rozsądnej decyzji” na portalu internetowym X. Jego zdaniem, po roku 2050 Szwajcaria będzie potrzebowała przyjaznego dla klimatu i całorocznego bezpiecznego zasilania energią elektryczną. Z drugiej strony Szwajcarskie Forum Jądrowe docenia stanowisko Rady Federalnej w sprawie ewentualnego zniesienia zakazu nowych elektrowni jądrowych. Oznacza to ważny krok w kierunku bezpiecznego i przyjaznego dla klimatu źródła zasilania, podaje szwajcarski portal SRF. „Ten krok jest spóźniony i jest krokiem w kierunku większej otwartości technologicznej”, twierdzi były radny FDP oraz były dyrektor Szwajcarskiego Stowarzyszenia Handlu – Hans-Ulrich Bigler. Jego zdaniem reżim zatwierdzania elektrowni jądrowych musi być teraz również uproszczony. 

Sceptycyzm szwajcarskich firm energetycznych 

Cytując za portalem SRF, dostawcy energii elektrycznej BKW i Axpo podkreślają w swoich oświadczeniach fundamentalną otwartość technologiczną, ale zwracają uwagę, że nowe elektrownie jądrowe nie byłyby ekonomiczne. Nowe elektrownie jądrowe byłyby budowane tylko tam, gdzie państwo albo buduje bezpośrednio samo, albo tam, gdzie elektrownie byłyby mocno subsydiowane przez państwo. Bardzo wysokie inwestycje są opłacalne tylko przy długotrwałych wysokich cenach energii elektrycznej. Nie można tego jednak założyć niezależnie od ram politycznych. Według BKW, nowe elektrownie jądrowe mogą odegrać rolę jako część rozwiązania. Niezależnie od debaty, ekspansja odnawialnych źródeł energii musi być teraz promowana. 

Nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy atomu w Szwajcarii, ale warto odnotować dyskusję na ten temat. Ten górzysty kraj jest dla wielu przykładem sprawnego zarządzania państwem, który potrafi zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt swoim obywatelom. 

Karwowski: Czy szczyt w Szwajcarii zwiększy bezpieczeństwo nuklearne?

Najnowsze artykuły