Atomowy potop szwedzki

30 listopada 2023, 14:30 Alert

Szwecja chce zalać swój kraj falą reaktorów jądrowych usuwając limit takich jednostek wynoszący dotąd dziesięć sztuk. Atom ma dać Szwedom niezależność i przewidywalne ceny energii.

Elektrownia jądrowa Ringhals. Fot. Wikimedia Commons
Elektrownia jądrowa Ringhals. Fot. Wikimedia Commons

Nowe prawo przyjęte przez parlament Szwecji w środę 29 listopada pozwoli temu krajowi posiadać więcej niż dziesięć reaktorów jądrowych. Będą one mogły także powstawać poza lokalizacjami wykorzystanymi dotychczas. Obecnie posiada w sumie sześć reaktorów w Ringhals, Forsmark i Oskarhamn.

Riksdag poparł wizję rządu premiera Ulfa Kristerssona, który uważa energetykę jądrową za centralny element miksu energetycznego odpowiadający na potrzebę zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania na energię przy jednoczesnym zmniejszeniu zależności od paliw kopalnych.

Szwedzi pierwotnie chcieli odchodzić od energetyki jądrowej na korzyść odnawialnej na mocy referendum z 1980 roku, kiedy mieli 12 reaktorów, ale obecnie obawiają się ich destabilizującego wpływu na rynek energii. Odstawienie czwartego reaktora Ringhals z 28 listopada wywołało skok cen energii na rynku do poziomu najwyższego od roku ze względu na drogi import. Poparcie atomu rośnie także przez kryzys energetyczny podsycany przez Rosję oraz inwazję Rosjan na Ukrainie. Sztokholm chce zbudować 10 nowych reaktorów do 2045 roku, z czego niektóre mogą być jednostkami małej skali SMR.

Reuters / Wojciech Jakóbik

Rajewski: Duże plany wobec małych reaktorów mogą nie przetrwać wyborów (ROZMOWA)