„W swoim stanowisku powinniśmy odejść od proponowania 3 niezależnych celów w zakresie udziału energii odnawialnej, efektywności energetycznej i redukcji emisji CO2.” – przekonywał dziś poseł PiS do PE Konrad Szymański podczas posiedzenia połączonych komisji przemysłu i ochrony środowiska PE w Brukseli.
Podczas dzisiejszego posiedzenia obu komisji (ITRE i ENVI) poseł Konrad Szymański przedstawił założenia swojego sprawozdania w sprawie polityki energetycznej i klimatycznej do roku 2030.
„Najwyższy czas trzeźwo ocenić efekty, jakie przyniosła polityka klimatyczna dla Unii Europejskiej w kilka lat po jej wprowadzeniu. – mówił po posiedzeniu Konrad Szymański z PiS. – W zasadzie żaden z deklarowanych celów nie został osiągnięty, za to europejska gospodarka płaci cenę swoją konkurencyjnością. Jeśli mamy wyjść z kryzysu, polityka klimatyczna musi być dziś fundamentalnie zreformowana. Zaproponowany nam zestaw środków nie działa.”
Poniżej przedstawiamy pełną treść wystąpienia:
Aby dobrze określić naszą politykę klimatyczną i energetyczną po roku 2020, trzeba szczegółowo odnieść się do założeń, które legły u podstaw tych polityk.
Cele polityczne naszej polityki energetycznej i klimatycznej, które przyjęliśmy w 2007 roku to redukcja emisji CO2, bezpieczeństwo dostaw i konkurencyjność gospodarki. W tym celu zdecydowaliśmy się – nie bez kontrowersji – na wprowadzenie systemu ETS z celami redukcyjnymi, na cele w zakresie efektywności energetycznej oraz 20% udziału energii ze źródeł odnawialnych w Europie.
Nie znam w tym Parlamencie polityka, który byłby w pełni zadowolony z działania tego rzekomo wyważonego zestawu środków politycznych i prawnych. Nasze kluczowe cele nie są realizowane.
Zależność Europy od dostaw energii rośnie. W 2035 roku zależność od importu ropy przekroczy 90%, import gazu przekroczy 80%.
Konkurencyjność gospodarki europejskiej spada. W pierwszej „5-ce” globalnego raportu przygotowanego przez Deloitte mamy już tylko jedną gospodarkę z Europy – Niemcy – z prognozą spadku w najbliższych latach. Wysoka cena energii, związana m.in. z oderwanym od rynku wprowadzaniem źródeł odnawialnych jest głównym czynnikiem spadku konkurencyjności.
Redukcja emisji CO2 zgodnie z oczekiwaniami przekroczyła 20%. Głównym powodem jest ogólne spowolnienie gospodarcze. Jedyny czynnik, który zadziałał prawidłowo – rynek uprawnień do emisji – jest pod permanentnym naciskiem politycznym, zmierzającym do interwencji i sztucznego podniesienia cen.
Zestaw środków politycznych i prawnych nie zadziałał.
Nie bierze on pod uwagę różnic między państwami członkowskimi w zakresie zdolności do ponoszenia kosztów tych zmian.
System wsparcia dla OZE blokuje pieniądze publiczne w subsydiach, które mogłyby służyć badaniom i innowacjom. Ponadto wzrost cen związany z tym system wsparcia uderza w najbiedniejszych.
Cele redukcyjne dla przemysłu energochłonnego uderzają w jego konkurencyjność, czego przykładem są ostatnie decyzje w sprawie przemysłu stalowego.
To wszystko składa się na niestabilność systemu regulacyjnego – kluczowy problem dla sektora energii i przemysłu ciężkiego, którego cykl inwestycyjny liczy się na 15-20-25 lat.
Dlatego w swoim stanowisku powinniśmy odejść od proponowania 3 niezależnych celów w zakresie udziału energii odnawialnej, efektywności energetycznej i redukcji emisji CO2.
Zmiana celu w zakresie redukcji CO2 musi być powiązana z porozumieniem globalnym lub porozumieniem, które dotyczyłoby przynajmniej 6 głównych gospodarek światowych – USA, Chin, Indii, Brazylii, Rosji i UE. Taki nowy cel redukcyjny musi być także poprzedzony dokładną analizą makroekonomiczną dla całej UE i poszczególnych państw członkowskich, ze szczególnym uwzględnieniem wolnego handlu z głównymi partnerami, jak USA.