Szymański: Proponowana przez Komisję środowiska PE zmiana zaostrzająca normy wydobycia gazu niekonwencjonalnego jest absolutnie niepotrzebna

19 lipca 2013, 12:45 Gaz. Energetyka gazowa

KOMENTARZ

Konrad Szymański

Poseł do Parlamentu Europejskiego (PiS)

Przyjęte przez Komisję środowiska Parlamentu Europejskiego regulacje dla sektora łupkowego narzucające obowiązek przeprowadzenia pełnej oceny oddziaływania na środowisko są szkodliwe dla sektora gazu niekonwencjonalnego.

Nikt nie zamierza lekceważyć reguł ochrony środowiska naturalnego, które obowiązują w Unii Europejskiej, natomiast proponowana zmiana zaostrzająca normy wydobycia jest absolutnie niepotrzebna. Jej jedynym sensem jest wprowadzenie obciążeń dla sektora gazu niekonwencjonalnego, co będzie zniechęcać inwestorów, ponieważ nigdzie na świecie nie są stosowane tak wysokie normy. Jest to działanie zmierzające do podniesienia kosztów administracyjnych tego sektora na terenie UE.

Sprawa regulacji stanie nie tylko podczas sesji plenarnej parlamentu, ale również na posiedzeniu Rady Europejskiej i mam nadzieję, że państwa członkowskie wprowadzą trochę zdrowego rozsądku podczas dyskusji. Członkowie Komisji środowiska wyraźnie kierują się uprzedzeniami wobec sektora gazu niekonwencjonalnego i ropy niekonwencjonalnej. Myślę, że trzeba znaleźć bardziej rozsądny kompromis w tej sprawie.

Decyzja Komisji środowiska oznacza chęć spowalniania zmian na rynku energetycznym, które wprowadzają na świecie gaz niekonwencjonalny i ropa niekonwencjonalna. Unia Europejska może się okazać jedynym zakątkiem świata, w którym te zamiany będą następowały bardzo powoli, albo w ogóle nie nastąpią. W tym sensie na zrealizowaniu decyzji Komisji zyskaliby ci, którzy są zainteresowani zachowaniem status quo. Jednak dla znacznej części Europy zachowanie status quo nie jest zadowalające, ponieważ oznacza mniejszą konkurencję na rynku i wyższe ceny dla konsumentów. W tym zakresie w UE w ogóle jest dużo spraw które należy zmienić, tym bardziej więc nie rozumiem posłów tak chętnie przykładających rękę do zachowania status quo.

Ci polscy deputowani, którzy do tej pory włączali się w pracę nad regulacjami, mają zupełnie jednolite stanowisko, natomiast nie da się przewidzieć jak będzie podczas sesji plenarnej, ponieważ socjaldemokraci są siłą napędzającą antyrynkowe regulacje. Mam nadzieję, polscy socjaldemokraci będą w stanie wyłączyć się z tej antyrynkowej kampanii.