Tania energia z Ukrainy uderzy w polską energetykę?

7 lipca 2015, 14:11 Alert

(Vzglad/Wojciech Jakóbik)

Elektrownia jądrowa Chmielnicki. Fot. Wikimedia Commons
Elektrownia jądrowa Chmielnicki. Fot. Wikimedia Commons

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że zmusi rząd do odwołania planów budowy dwóch nowych bloków elektrowni atomowej Chmielnicki przez Rosjan. Plotki na temat takiej możliwości pojawiły się jeszcze w grudniu zeszłego roku.

Według informacji rosyjskiej gazety Vzglad, w marcu Ukraina podpisała memorandum z polską firmą o rozbudowie Chmielnickiego bez udziału Rosji. Nowa moc miałaby popłynąć planowanym połączeniem Chmielnicki-Rzeszów o mocy 750 kV. Dzięki temu elektrownia pozbyłaby się nadwyżek energii elektrycznej, która trafiłaby po niskiej ceny do Unii Europejskiej. Dzięki temu możliwe byłoby finansowanie rozbudowy obiektu.

Gazeta nie wymienia firmy z nazwy ale robi to portal WysokieNapiecie.pl. – Polenergia podpisała list intencyjny z ukraińskim Energoatomem. Jeśli zostanie uruchomiony duży interkonektor między Polską a Ukrainą to firma chce zarabiać na imporcie prądu do naszego kraju – podaje.

Zdaniem dziennikarzy gazety Vzglad Polacy nie mają jednak środków na rozbudowę a ich celem jest jedynie pozyskanie taniej energii elektrycznej, którą z łatwością sprzedadzą na rynku europejskim.

Przeciwnicy importu energii elektrycznej z Ukrainy wskazują, że sprzedaż taniej energii elektrycznej z Ukrainy w Polsce może jednak doprowadzić do obniżenia rentowności handlu energią przez polskie spółki, a co za tym idzie do dalszego pogorszenia kondycji górnictwa.