Jak podała agencja Interfax, białoruski koncern naftowy Bielneftachim zakupił partie ropy naftowej pochodzącej z norweskiego pola naftowego Johan Sverdrup. Według informacji prasowych, ropa została zakupiona od francuskiego Totala.
Dostawa ropy z Norwegii na Białoruś
Transakcja dotyczy sprowadzenia 80 tysięcy ton surowca z dostawą 22 stycznia do litewskiego portu w Kłajpedzie. Dostawę zrealizuję tankowiec Breiviken. Z portu w Kłajpedzie ładunek ma być dostarczony do rafinerii w Naftan w Nowopołocku za pośrednictwem kolei litewskich – spółki Lietuvos Geleżinkeliai.
Format zakupu z dostawą do Kłajpedy 22 stycznia wskazuje, że jest to transakcja zrealizowana na rynku spotowym. 80 tysięcy ton w przeliczeniu daje około 600 tys baryłek ropy, co oznacza wielkość przeciętnej wielkości tankowca, jednak jest kluczowy w kontekście sporu białorusko-rosyjskiego, co ma to duże znaczenie symboliczne.
Istotnym aspektem tej dostawy jest transport realizowany za pośrednictwem kolei. Pomiędzy litewskimi Możejkami a rafinerią w Nowopołocku znajduje się nieczynny od wielu lat ropociąg, jednak są dwa czynniki, które nie pozwalają wykorzystać go do transportu ropy dla białoruskich rafinerii; pierwszy to brak połączenia rurociągowego między Kłajpedą a Możejkami, drugi to kwestia właścicielska rurociągu Możejki-Połock po stronie białoruskiej. Właścicielem tej infrastruktury jest rosyjski Transnieft, który z dużą dozą prawdopodobieństwa nie wydałby zgody na transport innej niż rosyjskiej ropy dla białoruskich zakładów. Ropa pochodząca z pola Johan Sverdup ma podobne właściwości co rosyjska ropa Urals.
Nie jest to pierwsza dostawa zrealizowana dla białoruskich rafinerii przez port w Kłajpedzie. W 2010 roku w podobny sposób zrealizowana została dostawa ropy z Wenezueli.
Interfax/Mariusz Marszałkowski