(ZIK/Teresa Wójcik/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Zatrzymanie dostaw energii elektrycznej dla Krymu zaszkodzi Rosji – ocenił lider Tatarów krymskich Refat Czubarow – Trudno będzie dostarczać prąd na cały półwysep, podkreślił Czubarow w wystąpieniu w ukraińskim parlamencie 12 listopada.
Presja okupantów nie jest na tyle silna, aby poczuli ją mieszkańcy półwyspu. Co innego, gdyby odciąć dostawy energii elektrycznej [pogorszyć sytuację na półwyspie] – powiedział Czubarow.
Jeśli dostawy energii elektrycznej z Ukrainy zostaną wstrzymane, Rosja nie będzie mogła nic zrobić – podkreślił.
Tymczasem z części energii sprowadzanej przez Ukrainę, korzystają rosyjskie oddziały wojska i marynarki wojennej – dodał lider Tatarów.
Kommiersant informuje zaś, że bez dostaw z Rosji, Ukraińcom zabraknie energii zimą. Dotąd Ukrinterenergo kupowało energię w oparciu o zakupy interwencyjne, a nie umowę z grudnia 2014 roku z Inter RAO. Takie zakupy były droższa. Źródło Kommiersanta podaje, że od 6 sierpnia Ukraińcy wrócili do normalnego kontraktu. O ile dostawy interwencyjne kosztowały 0,07 dolara/kWh to kontraktowe już 0,042 dolara za tę samą ilość. Cena wynika ze średniej cen w elektrociepłowniach ukraińskich za poprzedni miesiąc. W pierwszej połowie lipca Inter RAO wysłało nad Dniepr 1,6 mld kWh energii elektrycznej. W sierpniu Ukrenergo zwróciło się o dostawy 500 mln kWh, czyli dziesięć razy wyższe, niż w maju tego roku.
Kijów planuje w najbliższym czasie przerwać import energii z Rosji. Dlatego pojawiają się głosy za przerwaniem dostaw z Ukrainy na Krym.