Tauron wyburzył 90-metrową chłodnię kominową w Elektrowni Siersza

9 lutego 2022, 15:15 Alert

Blisko 220 kg ładunków wybuchowych potrzebowali specjaliści, by w kontrolowany sposób wyburzyć nieczynną chłodnię kominową Elektrowni Siersza. Kilkusekundowa detonacja to spektakularny efekt długotrwałych prac przygotowawczych. Metoda strzałowa to najbardziej optymalny i najbezpieczniejszy sposób likwidacji takich obiektów.

Wyburzenie komina w Elektrowni Siersza. Fot. Tauron
Wyburzenie komina w Elektrowni Siersza. Fot. Tauron

Z uwagi na wielkość i lokalizację likwidacja chłodniwymagała specjalistycznego podejścia. Powalenie 7 tys.ton żelbetonu wiązało się wywierceniem w płaszczu chłodni ponad 3 tys. otworów, w których umieszczono ładunki o masie od 50 do 100 gramów każdy. Łączna waga ładunków potrzebnych do wyburzenia ponad 1,8 tys. m sześc. żelbetu wyniosła 217 kilogramów.

– Wyburzenie wybudowanej w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku chłodni jest konsekwencją wyłączenia z eksploatacji bloku nr 5 o mocy 120 MW, który z uwagi na zastosowaną technologię nie spełniał już norm środowiskowych. Po wyburzeniu, teren zostanie dokładnie posprzątany, a gruz zutylizowany zgodnie z obowiązującymi przepisami. Następnie teren zostanie poddany rekultywacji, tak by mógł zostać wykorzystany w przyszłości – wyjaśnia Patrycja Hamera, rzecznik prasowy Tauron Wytwarzanie.

Rozbiórki tak wysokich obiektów z użyciem materiałów wybuchowych to najtańsza i najmniej czasochłonnametoda wyburzeń. Zastosowanie techniki strzałowej jest najkorzystniejszym rozwiązaniem wszędzie tam, gdzie możliwe jest kierunkowe powalenie konstrukcji. Najpoważniejszym wyzwaniem podczas takiej rozbiórki jest zachowanie wyznaczonego kierunku padania orazoszacowanie wpływu drgań wywołanych uderzeniem dużych mas o grunt. Całą operację przeprowadziła wyspecjalizowana firma, która posiadająca wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu tego typu prac.

Przygotowanie obiektu i jego otoczenia do wyburzenia to długotrwały i wymagający precyzji proces, gdzie najistotniejszą kwestią jest bezpieczeństwo. Ustanowiona strefa ochronna, wynosząca 200 m, w zdecydowanej większości mieściła się w obrębie działek elektrowni. Wyburzenie nastąpiło na podstawie decyzji administracyjnej o pozwoleniu na rozbiórkę. O planowanym wyburzeniu zostały powiadomione stosowne instytucje: władze gminy miasta Trzebini, Nadleśnictwo Chrzanów i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Podczas wykonywania pracstrzałowych strefa zagrożenia zabezpieczona była przez patrole oraz blokady.

Dodatkowo, zgodnie z obowiązującymi przepisami, o robotach wyburzeniowych prowadzonych metodąstrzałową powiadomione zostały jednostki Policji, Straży Miejskiej, Straży Pożarnej, a także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie oraz okoliczni mieszkańcy.

Tauron/Michał Perzyński