Tchórzewski: Polski nie stać na skokowy rozwój OZE
– Polski nie stać na gwałtowny rozwój odnawialnych źródeł energii. Wprowadzanie OZE będzie w Polsce przebiegało w sposób ewolucyjny powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski na panelu poświęconym Polityce Energetycznej Polski 2040 (PEP2040) na XI Europejskim Kongresie Energetycznym w Katowicach.
– Polska jest jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie. Wzrost ten jest powyżej średniej Unii Europejskiej i krajów OECD. Polska przoduje w zakresie zależności energetycznej, wskaźnik ten wynosi 40 procent i jest niższa niż we Francji, Niemczech czy Hiszpanii. Dbałość o niezależność energetyczną pokazuje się w momentach krytycznych, by mieć pewność, że nie zabraknie nam źródeł energii. Patrząc na procesy zachodzące w krajowej gospodarce, widzimy, że są one ze sobą ściśle powiązane, a dotyczą one również transformacji energetyki – powiedział minister.
Tchórzewski powiedział, że od kilkunastu lat nasza energetyka podlega trendom klimatycznym, politycznym i biznesowym. – Wyzwaniem dla naszego sektora jest ambitna polityka klimatyczno-energetyczna Unii Europejskiej do 2030 roku i wizja gospodarki zeroemisyjnej do 2050 roku. Dla nas istotna jest sprawiedliwa transformacja, która dotyczyć będzie dywersyfikacji miksu i obniżenia emisji CO2. Nie możemy się skupiać na jednostkowych elementach, jak odejście od węgla. Zmiany muszą zachodzić w takim tempie, by zapewnić nam bezpieczeństwo energetyczne. Źródła konwencjonalne ulegać będą modernizacjom, dzięki którym spadnie ich emisyjność i wzrośnie efektywność – dodał polityk.
Tchórzewski zapowiedział, że wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną będzie zaspokajany przez źródła niskoemisyjne, a rząd chce zrealizować cen 21 procent OZE do 2030 roku. – Szczególne nadzieje pokładamy w fotowoltaice i morskich farmach wiatrowych. Sfera energetyki prosumenckiej rozwija się w Polsce dynamicznie. Wzrost OZE w miksie musi postępować wraz z rozwojem rezerwy i sieci przesyłowych. Polskie sieci nie są przystosowane do nagłego przyrostu OZE. Polskie społeczeństwo nie jest też przygotowane na ponoszenie wysokich kosztów, które się z tym wiążą. Rozwój OZE w Niemczech obciążany jest kosztem 1000 euro na gospodarstwo domowe. Polski na to nie stać. Rozwój OZE będzie musiał następować ewolucyjnie i tak go planujemy – zapowiedział minister energii.
Tchórzewski zastrzegł, że bezpieczeństwo energetyczne Polski zależy od pracy nad technologiami węglowymi, by zwiększyć ich efektywność. – Widać, że uzyskujemy tu bardzo dobre efekty, co przekłada się na systematyczną redukcję emisji w Polsce. Transformacji energetycznej sprzyjać będzie rozwój energetyki jądrowej po 2030 roku. Chcemy oddać pierwszy blok do 2033 roku. Zwiększymy udział gazu w energetyce, stąd rozbudowa terminalu LNG i budowa Baltic Pipe. Uzyskaliśmy bardzo duże zainteresowanie przy konsultacjach PEP 2040. W większości są to kwestie szczegółowe, ale były uwagi, które poważnie braliśmy pod uwagę, na przykład o relacjach efektywności energetycznej. Nasze zużycie energii elektrycznej może być niższe niż pierwotnie to założyliśmy – mówił.
– Przymiarki do najbliższych aukcji wskazują na to, że energetyka wiatrowa na lądzie będzie istniała także i po 2040 roku. Transformacja energetyczna wymaga inwestycji w moce wytwórcze, sieci dystrybucyjne, magazyny. Stwarza to szanse rozwoju dla polskich regionów, przedsiębiorstw i całej gospodarki. W ślad za PEP2040 przygotowaliśmy Plan dla energii i klimatu, który przedstawiliśmy Komisji Europejskiej. W 2019 roku będą ogłoszone aukcje na 3,5 GW nowych mocy wiatrowych, co oznacza, że w systemie będzie zainstalowane 10 GW tych źródeł. Wiele wskazuje na to, że obawy, że nie wykonamy celu OZE słabną i sobie z tym problemem poradzimy. Wprowadzamy uwagi do PEP2040, przedstawimy ocenę o oddziaływaniu na środowisko. Są to prace końcowe – mówił minister Tchórzewski.