ROZMOWA
Krzysztof Tchórzewski
Minister Energii
– Dzisiaj mamy rynek energii, czyli płacimy wytwórcy za ilość dostarczonej energii w zależności od potrzeb. Tworzymy dwutowarowy rynek mocy. Główna dyspozycja mocy, którą administruje spółka Polskie Sieci Elektroenergetyczne musi określić, ile tej mocy w danym momencie w naszym systemie potrzeba. Ta rezerwa mocy musi być. Za gotowość do dostarczenia mocy kiedy w systemie coś się stanie musimy zapłacić taka jest prawda – mówił w ministerstwie energii szef resortu Krzysztof Tchórzewski. W rozmowie z BiznesAlert.pl mówi o neutralności technologicznej planowanego mechanizmu wsparcia, czyli rynku mocy. Jego założenia zostały przedstawione 4 lipca podczas konferencji w ministerstwie energii.
– Dzisiejsza konferencja jest przeznaczona dla zaprezentowania rynku mocy. Ta kwestia była opracowywana od dłuższego czasu. W moim przekonaniu została dobrze przygotowana. Chodzi o to, aby w Polsce nie brakowało energii. Dzisiejsza sytuacja, która z jednej strony promuje OZE a z drugiej strony nie zabezpiecza właściwej ilości mocy, w sytuacji kiedy OZE odmawiają dyspozycyjności, np. kiedy nie świeci słońce i kiedy mamy do czynienia z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Chodzi o to, aby z jednej strony rozwijać OZE, ale z drugiej zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne. Kiedy nie mamy energii z OZE, źródła konwencjonalne spokojnie czekały i były gotowe. Dzisiaj czekają „niespokojnie”. To jest pewien problem, ponieważ wiele bloków energetycznych się starzeje i wymaga gruntownych remontów – mówił minister podczas konferencji.
BiznesAlert.pl: Jakie mają być kryteria wyboru źródeł, które otrzymają dofinansowanie?
Krzysztof Tchórzewski: Te rzeczy są dopiero przygotowywane. Na dzień dzisiejszy w grę wchodzi oszacowanie dyspozycyjności i pewności dostarczenia mocy. Chodzi o to, aby w naszym systemie tak sprawy energetyczne były zrównoważone jeżeli chodzi o rezerwację żeby tej energii nam nigdy nie brakowało.
Ale to nie oznacza, że dofinansowanie będzie odnosiło się tylko do energetyki węglowej?
Tego tak nie klasyfikujemy. Mówimy o energetyce od 2 MW a więc mamy na myśli energetykę pewną i jej źródła nie klasyfikujemy. Może to być zespół, biogazownia, fotowoltaika, wiatraki.
Czyli klastry?
Tak, właśnie klastry. Stąd te 2 MW.
Mówiliście Państwo, że jest tutaj miejsce dla Odnawialnych Źródeł Energii ale skoro w waszym przekonaniu są one niestabilne, to gdzie w rynku mocy jest dla nich miejsce?
W takim układzie w jakim obecnie funkcjonują są niestabilne. Widzieliśmy jak to wyglądało w ubiegłym roku. Natomiast w grę wchodzi impuls ku temu, aby one się przeorganizowały, żeby powstały pewne grupy np. klastry, które mogą zapewnić synergię. Wobec tego wprowadzenie dolnego pułapu 2 MW jest otwarciem na OZE, żeby mogły także występować jeżeli zorganizują się w taki sposób zapewnią stałe dostawy energii.
Czy w takim układzie będą one uzupełnieniem dla mocy konwencjonalnych?
Systematycznie przechodzimy na inne, na nowocześniejsze źródła energii. Mamy nadzieję na to, że nowocześniejsze będą także moce konwencjonalne.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik