Realizując przyjęty w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. miks energetyczny, zakładający m.in. zmniejszenie udziału węgla i rozwój energetyki atomowej, dokonamy „cudu gospodarczego” – mówił we wtorek w Katowicach minister energii Krzysztof Tchórzewski.
„Miks energetyczny, do jakiego dążymy, został przedstawiony. Jeżeli byśmy go zrealizowali, to znaczy, że dokonamy cudu gospodarczego – i chcemy tego cudu gospodarczego dokonać” – powiedział dziennikarzom minister w kuluarach Szczytu Klimatycznego COP24 w Katowicach.
23 listopada resort energii przedstawił projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Dokument zakłada m.in. że w 2030 r. 60 proc. wytwarzanej w Polce energii nadal będzie pochodziło z węgla (obecnie jest to średnio niespełna 80 proc.), przy utrzymaniu rocznego zużycia tego surowca na obecnym poziomie. Do 2040 r. udział węgla w produkcji prądu ma zmniejszyć się do poziomu poniżej 30 proc.
Z projektu wynika także, że od 2033 r., co dwa lata będzie oddawany nowy blok jądrowy – w sumie w Polce ma powstać sześć bloków o mocy 6-9 GW. Gaz w elektroenergetyce będzie stosowany głównie w celach regulacyjnych.
Pytany o prezentowane podczas COP24 stanowisko Polski, Tchórzewski przypomniał, że Polska należy do liderów redukcji emisji CO2 – obniżyła emisję o ponad 30 proc. wobec poziomu z 1990 r. „To olbrzymie osiągnięcie, które plasuje nas w czołówce państw” – podkreślił.
„Z drugiej strony robimy wszystko, żeby tak zorganizować naszą przyszłość, by zoptymalizować koszty i by było nas stać na modernizację energetyki; i aby ta modernizacja przebiegała w sposób zapewniający obywatelom komfort dostarczania energii elektrycznej” – wyjaśnił szef resortu energii.
Z analiz ministerstwa wynika, że do 2030 r. zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce wzrośnie o 23-25 proc. „To olbrzymie wyzwanie, bo to oznacza jedną czwartą energii więcej niż obecnie. Jeżeli mielibyśmy – i to przekonało Komisję Europejską – likwidować energetykę węglową, a jednocześnie budować nową, to Polska gospodarczo temu nie podoła” – wyjaśnił minister.
Ocenił, że podobne problemy mają także inne kraje; wymienił Niemcy, gdzie – jak mówił – w ostatnich 10 latach wybudowano 9 tysiącmegawatowych bloków na węgiel brunatny, by zapewnić stabilność w sytuacji niewystarczającej ilości energii odnawialnej.
Tchórzewski przypomniał, że w Polsce ostatnim blokiem zasilanym węglem ma być blok w Elektrowni Ostrołęka, który ma nie tylko zapewnić energię, ale także umożliwić synchronizację systemów energetycznych Polski i krajów bałtyckich.
Polska Agencja Prasowa