Mroczkowski: Ciąg dalszy teksańskiej masakry energią elektryczną

15 lipca 2022, 07:25 Energetyka

Fala upałów w Teksasie spowodowała wzrost zapotrzebowania na energię powyżej rekordu, który wyniósł ponad 80 tys. megawatów, ustanowiony w zeszłym tygodniu – pisze Bartosz Mroczkowski w BiznesAlert.pl.

Flaga Teksasu. Źródło Flickr
Flaga Teksasu. Źródło Flickr

W amerykańskim stanie Teksas po raz drugi na przestrzeni dwóch lat mogło dojść do blackoutu. Z tą różnicą, że tym razem z powodu wysokich temperatur. Stanowy operator sieci Electric Reliability Council of Texas (ERCOT) wydał komunikat, w którym prosił mieszkańców Teksasu o dobrowolne ograniczenie zużycia energii pomiędzy godziną drugą po południu, a ósmą wieczorem.

Co ciekawe Bloomberg.com no swojej stronie podaje, że ERCOT wydał też komunikat do odbiorców komercyjnych i okazało się., że niemal wszystkie komercyjne “kopalnie” BitCoinów w odpowiedzi na to wezwanie, wyłączyło swoje maszyny, co stanowi ponad 1 procent całkowitej przepustowości sieci. Całkowite zapotrzebowanie na energię osiągnęło 78,3 tys megawatów, przekraczając poprzedni rekord 78,2 GW ustanowiony 8 lipca. Powodów tej sytuacji jest kilka, przede wszystkim przechodząca przez Teksas fala upałów oraz słabe wiatry, które utrudniły sieci z nadążaniem za popytem.

ERCOT poinformował, że prognozy jakimi dysponował wskazywały, że w poniedziałek wytworzenie energii elektrycznej przez turbiny wiatrowe osiągnie mniej niż 10 procent swojej mocy. Natomiast dla porównania, wiosną tego roku operator przewidywał, że przy bardzo słabym wietrze w okresie letnim turbiny wiatrowe wytwarzają około 1% swojej mocy; przy słabym wietrze około 11 procent, a w normalny dzień wytwarzania wiatru w lecie wynosiłby to około 36% mocy. Przez ostatnią dekadę ERCOT aż trzy razy wyłączał sieć dla części mieszkańców Teksasu;  w lutym 2011 roku, październiku 2014 roku i lutym 2021 roku  podczas zimowej burzy.

W okresie letnim Teksas zmaga się z ekstremalnymi upałami, a większość stanu ma temperatury powyżej 37 stopni i właśnie tak tłumaczyli problemy przedstawiciele stanu powołując się na falę upałów w Teksasie, ponieważ spowodowała wzrost zapotrzebowania na energię powyżej rekordu, który wyniósł ponad 80 tys. megawatów, ustanowiony w zeszłym tygodniu. Jeden megawat wystarcza na zasilenie około 200 domów w upalny letni dzień.

Aby jednak doszło do przerw dostaw energii elektrycznej, najpierw musi dojść do przekroczenia dwóch faz ostrzegawczych. Pierwszy faza jest uruchamiana, gdy rezerwy operacyjne spadną poniżej 2300 megawatów i nie oczekuje się, że odbuduje się w ciągu 30 minut. Jeśli tak się stanie to ERCOT może wezwać wszystkie dostępne źródła zasilania, w tym energię z innych sieci, jeśli jest dostępna. Jednak Teksas ma znacznie mniej połączeń z sąsiednimi sieciami niż inne sieci w Stanach Zjednoczonych.

Druga faza ostrzegawcza jest uruchamiana, gdy rezerwy operacyjne spadną poniżej 1750 megawatów i nie oczekuje się, że odbuduje się w ciągu 30 minut. W takim przypadku ERCOT może odciąć zasilanie dużym klientom przemysłowym, którzy już zgodzili się na przerwę dostaw prądu w przypadku awarii. Ci użytkownicy przemysłowi otrzymują rekompensatę za udział w programie konserwacji awaryjnej.

Trzeci poziom jest uruchamiany, gdy rezerwy operacyjne spadną poniżej 1000 megawatów i nie oczekuje się ich przywrócenia w ciągu 30 minut. Jeśli tak się stanie, ERCOT poleci przedsiębiorstwom użyteczności publicznej zmniejszenie zapotrzebowania na system poprzez odłączenie mieszkańców od sieci. Jednak według informacji jakie na swoich stronach we wtorek podał Houston Chronicle zarządca sieci uniknął dalszych środków nadzwyczajnych, ponieważ zadeklarowana moc energetyczna pozostała na poziomie 84 tys. megawatów, a zapotrzebowanie zaczęło powoli spadać. W międzyczasie energia wiatrowa wzrosła do blisko 5 tys megawatów i w połączeniu z energią płynącą z paneli fotowoltaicznych dostarcza w sumie prawie 15 tys. megawatów do sieci państwowej. To oznacza, że przynajmniej na ten moment ERCOT opanował sytuację.

Kuczyńska: Teksańska masakra śniegiem i mrozem